Prezydent Białorusi, nazywany w Waszyngtonie "ostatnim dyktatorem Europy", poprosił USA o pożyczkę w wysokości 5 miliardów dolarów. Ale sam Alaksandr Łukaszenka nie wierzy, że ta prośba zostanie spełniona - pisze amerykańska agencja Associated Press (AP).
W tym samym wywiadzie, na który powołuje się AP, białoruski prezydent zarzucił Stanom Zjednoczonym sponsorowanie opozycyjnych demonstracji w jego kraju, a także przekazywanie pieniędzy na jakieś "cele ekstremistyczne".
Mińsk uzyskał ostatnio 2 miliardy dolarów rosyjskiej pożyczki, mającej pomóc w ustabilizowaniu białoruskiej gospodarki. Łukaszenka liczy jeszcze, że otrzyma 2 mld dolarów pożyczki od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, żeby ustabilizować sowieckiego typu gospodarkę. Mińsk wyczerpał rezerwy złota, gorączkowo usiłując wesprzeć białoruskiego rubla.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum