Włoski sąd skazał Silvio Berlusconiego na rok więzienia za opublikowanie w jednej ze swoich gazet tajnych materiałów pochodzących z policyjnego podsłuchu. Wyrok na byłego premiera nie jest prawomocny, może się odwołać.
Berlusconi ma w tym miesiącu jeszcze usłyszeć jeden wyrok w związku ze sprawą "Bunga-Bunga", w której zarzucono mu płatny seks z nieletnią. W czwartek włoski Sąd Najwyższy utrzymał wyrok sądu niższej instancji, który oczyścił go z zarzutu oszustw podatkowych.
Za stary na więzienie
Kara roku więzienia nie jest prawomocna i Berlusconi może się odwołać, więc na razie za kratki nie trafi. Na dodatek włoskie prawo przewiduje, że osoby powyżej 75 roku życia skazane na mniej niż dwa lata więzienia w ogóle nie muszą odsiadywać kary. Berlusconi ma już 76 lat.
Czwartkowy wyrok dotyczył sprawy z 2005 roku, gdy należący do imperium medialnego premiera dziennik "Il Giornale" opublikował tajne materiały z policyjnego podsłuchu. Publikacja ujrzała światło dzienne kilka miesięcy przed wyborami w 2006 roku i była powszechnie postrzegana jako próba zdyskredytowania centrolewicowej Partii Demokratycznej, której członkowie mieli być zamieszani w śledztwo.
Brat Silvio Berlusconiego, Paolo, główny redaktor "Il Giornale", usłyszał w tej samej sprawie wyrok dwóch lat i trzech miesięcy więzienia.
Autor: mk/ja/k / Źródło: Sky News