Co najmniej 52 osoby zginęły w pożarze fabryki produkującej żywność w pobliżu Dhaki, stolicy Bangladeszu. Telewizja Al-Dżazira podała w piątek, że walka z ogniem trwa już ponad 24 godziny. Liczba ofiar może wzrosnąć. Po opanowaniu pożaru ekipy ratownicze zamierzają przeszukać budynek.
Ogień w fabryce produkującej żywność (Hashem Foods) w przemysłowym mieście Rupganj niedaleko Dhaki pojawił się w czwartek po południu. Przez dobę pożaru nie udało się opanować. Nie są na razie znane przyczyny jego wybuchu. Telewizja Al-Dżazira podała, że nie żyją co najmniej 52 osoby.
Kilkadziesiąt osób jest rannych. Według władz i świadków, większość poszkodowanych to pracownicy, którzy wyskakiwali przez okna z wyższych pięter gmachu fabryki, uciekając przed ogniem.
Liczba ofiar może wzrosnąć. Po opanowaniu pożaru ekipy ratownicze zamierzają przeszukać budynek.
Częste pożary i katastrofy budowlane w Bangladeszu
"Setki zrozpaczonych krewnych i innych pracowników czekało z niepokojem, aż służby ratunkowe wyniosą ciała z płonącego budynku. Policja początkowo podała informację o trzech zabitych, ale liczba ta wzrosła dramatycznie, gdy strażacy dotarli na wyższe piętra i zaczęli wydobywać dziesiątki ciał uwięzionych pracowników" - relacjonowała Al-Dżazira. Ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie, ponieważ wewnątrz zakładu składowano łatwopalne chemikalia i tworzywa sztuczne.
Agencja AFP zwróciła uwagę, że pożary i katastrofy budowlane w Bangladeszu zdarzają się często, co wynika między innymi z nieprzestrzegania norm bezpieczeństwa. W lutym 2019 roku co najmniej 70 osób zginęło w pożarze budynku mieszkalnego, w którym składowano nielegalnie produkty chemiczne. W 2013 roku zawaliła się fabryka tekstylna Rana Plaza, zginęło wówczas ponad 1100 osób.
Źródło: PAP, aljazeera.com