Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował w czwartek wieczorem, że rosyjska armia próbuje atakować miasto Popasna. Z kolei na lotnisko wojskowe w Homlu na Białorusi przerzuconych zostało około 200 najemników z krajów Bliskiego Wschodu. Sztab twierdzi jednocześnie, że rosyjskie oddziały coraz częściej zaminowują pozostawiany na Ukrainie sprzęt wojskowy i używają min-pułapek.
Na północnym wschodzie Ukrainy Rosjanie usiłują stworzyć nową grupę wojsk w celu przejęcia kontroli nad częściami obwodów charkowskiego, ługańskiego i donieckiego, w tym miastami Słowiańsk i Kramatorsk - poinformował w czwartek wieczorem na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
Sztab generalny: najemnicy z Bliskiego Wschodu przerzuceni na Białoruś
Wróg próbuje atakować miasto Popasna, prawdopodobnie po to, by odciągnąć uwagę dowództwa wojskowego Ukrainy od prób przejęcia kontroli nad Iziumem i Mariupolem - podał sztab. W komunikacie podano, że na lotnisko wojskowe w Homlu na Białorusi przerzuconych zostało około 200 najemników z krajów Bliskiego Wschodu.
"Oprócz tego Rosja nadal przerzuca oddziały rakietowe na Białoruś w celu zwiększenia intensywności ostrzałów punktów i obiektów infrastruktury na terenie Ukrainy pociskami balistycznymi. W rejonie Homla zarejestrowano przybycie trzech zestawów rakietowych Iskander i dwóch zestawów obrony przeciwlotniczej S-300 do ich osłony" - podał sztab.
Strona ukraińska oskarżyła wojska rosyjskie, że na zajętych terytoriach ograniczają przemieszczanie się ludności, biorą mieszkańców jako zakładników i wywożą zagrabione miejscowej ludności produkty żywnościowe.
Rosyjskie oddziały coraz częściej zaminowują pozostawiany na Ukrainie sprzęt wojskowy i używają min-pułapek - twierdzi sztab. Oświadczenie Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy opisuje sytuację na froncie na godz. 18 czasu lokalnego (godz. 17 w Polsce).
OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:
Źródło: PAP