- Wszystkie dotychczas zidentyfikowane ofiary prezydenckiego samolotu Tu-154 są na liście pasażerów - oświadczył Tomasz Arabski, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zdementował jednocześnie informacje rosyjskich portali, które donosiły, że dwóch ofiar nie było na oficjalnej liście.
- Te dwie osoby to pracownik kancelarii i funkcjonariusz BOR, oba nazwiska były na liście pasażerów - podkreślił Arabski.
Zginął ktoś na ziemi?
Według wcześniejszych informacji, wielu rosyjskich mediów m.in. portali gazeta.ru, kp.ru, lenta.ru, newsru.com, korrespondent.net wśród zidentyfikowanych ciał, były dwa, których miało nie być na pokładzie samolotu. Rosyjskie media powoływały się na nocną wypowiedź przedstawiciela moskiewskiego sztabu wsparcia rodzin ofiar katastrofy.
- Prawdopodobnie jest więcej kodów DNA niż 96, a świadczyć to może o tym, że na ziemi mogły zginąć jakieś osoby. Niewykluczone jednak, że w trakcie badań doszło do pomyłki - relacjonował także prosto z Moskwy Paweł Łukasik.
Tuż po godz. 10 rosyjski portal news.ru napisał, że informacjom zaprzeczył pierwszy zastępca mera Moskwy Piotr Birjukow. Ze strony polskiej oficjalnie doniesieniom zaprzeczył ok. 13 szef KPRM.
Szczegółów brak
Rosyjskie portale nie precyzowały także czy chodzi o kolejne dwie osoby, które mogły się znaleźć na pokładzie, co zwiększałoby liczbę ofiar, czy może o członków załogi albo personelu pokładowego - obecnych na liście dotąd znanych ofiar. Nie było także informacji czy mogą to być ofiary katastrofy na ziemi.
Ciała ofiar wracają do Polski
W środę do Polski wyruszyły 32 trumny z ciałami ofiar katastrofy, które zidentyfikowały rodziny.
W sobotniej katastrofie prezydenckiego Tu-154 według danych z listy pasażerów zginęło 96 osób. Dotychczas do Polski wróciło ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii.
Źródło: lenta.ru, newsru.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/EPA