Mehmet Ali Agca - niedoszły zabójca Jana Pawła II - chciał już zostać Polakiem, ożenić się z Włoszką-katoliczką, a teraz sam chce zostać katolikiem. Najlepiej w tym samym miejscu, w którym strzelał do papieża.
Turek chce się bowiem ochrzcić w samym sercu Watykanu, tam, gdzie 13 maja 1981 roku oddał strzały do polskiego papieża. - Byłbym zadowolony, gdyby to się stało przed mediami z całego świata, na Placu świętego Piotra. W miejscu, gdzie ugodziłem papieża Wojtyłę - oświadczył Agca w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica".
Oczywiście musiałby najpierw opuścić więzienie - aktualnie tureckie. A co po chrzcie? Spokojna starość w innym cennym dla katolików mieście - Fatimie. Dlaczego właśnie tam? Agca przypomniał, że strzały oddane przez niego do Jana Pawła II interpretuje się jako realizację "trzeciej tajemnicy fatimskiej".
Szacunek dla papieża
Wywiad był też okazją dla Turka do oddania hołdu swojej niedoszłej ofierze. To był człowiek "budzący w XXI wieku największy szacunek i o wielkim sercu" powiedział Agca i dodał, że "chciałby oddać mu hołd przy jego grobie".
Kto dał broń do ręki? Nie powiem
Nie chciał jednak zdradzić i tym razem, kiedy zdecyduje się przedstawić prawdę o tym, kto "dał mu broń do ręki". Odparł: "teraz nie. Nie mogę ani nie chcę nic powiedzieć". Agca ujawnił tylko, że wysłał do Rzymu swego adwokata, gdyż - jak wyjaśnił - starał się o kontakty z "kierownictwem Kurii" Rzymskiej.
- Wiele zastanawiałem się. To długa podróż wewnętrzna. Chciałbym zbliżyć się do religii katolickiej - podkreślił Agca.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24