Znany syryjski aktywista zginął w nalotach we wschodnim Aleppo - podaje "The Washington Post". 24-latek był znany z niesienia pomocy sierotom w odciętej od świata wschodniej części miasta.
24-letni Anas al-Basza był szefem Przestrzeni dla Nadziei, jednej z wielu lokalnych i oddolnych inicjatyw, które działały w pogrążonej w wojnie Syrii.
Al-Basza przebierał się w Aleppo za klauna, by przynosić radość pogrążonym w traumie dzieciom.
Śmierć w nalotach
"Washington Post" podaje, że Al-Basza zginął we wtorek w nalocie na dzielnicę Mashhad, która znajduje się w odciętej od świata wschodniej części Aleppo. Jego żona, którą poślubił 2 miesiące temu, nadal jest w oblężonym mieście.
"Aleppo straciło klauna, który rozgrzewał rozdarte wojną serca" - pisze "Washington Post".
Jego organizacja wspiera 12 szkół i cztery ośrodki wsparcia psychologicznego we wschodnim Aleppo, wspierając niemal 400 dzieci, które w czasie wojny straciły oboje rodziców.
Jego współpracownik, Samar Hijazi, powiedział dziennikowi, że zapamięta go jako prawdziwego przyjaciela, który kochał pracę z dziećmi. - Wszyscy jesteśmy wyczerpani, ale musimy znaleźć siłę, by zapewnić wsparcie psychologiczne i kontynuować naszą pracę - powiedział Hijazi.
Rodzice al-Baszy opuścili Aleppo zanim w ubiegłym roku rozpoczęło się oblężenie sił rządowych na wschodnią część miasta, opanowaną przez rebeliantów. Oblężenie było ogromną próbą dla mieszkańców Aleppo, którzy musieli wziąć na swoje barki opiekę nad sierotami, które pozostały w mieście.
Aleppo w kryzysie
W ubiegłych dniach siły rządowe i wspierające je zbrojne milicje zdołały opanować w Aleppo ponad 30 proc. terenów znajdujących się dotąd pod kontrolą rebeliantów.
Ofensywie towarzyszą ataki lotnicze z użyciem bomb beczkowych i ostrzał artyleryjski.
W blokowanej od trzech miesięcy przez wojska reżimu Baszara el-Asada wschodniej części miasta dramatycznie brakuje żywności, paliwa i środków medycznych.
Autor: pk/sk / Źródło: PAP