Na aukcję trafił samolot z floty prezydenta USA. Nie jest to co prawda najbardziej znany Air Force One, czyli charakterystyczny Jumbo Jet, ale mniejszy McDonell Douglas DC-9, który Air Force One stawał się okazjonalnie. Cena wywoławcza to 50 tysięcy dolarów.
Maszyna trafiła na sprzedaż po ośmiu latach spędzonych w rezerwie. Ostatni raz woziła członków administracji prezydenta w 2005 roku. Zanim trafiła "na skład", służyła bez incydentu przez trzy dekady, od 1975 roku.
Mniejsze DC-9 służą we flocie Białego Domu standardowo do transportu np. wiceprezydenta czy innych najwyższych urzędników po całym kraju, a czasem i za granicę, o ile pozwala im na to relatywnie mały zasięg. Często na pokład zapraszano też dziennikarzy podróżujących za prezydentem. Maszyny pełniły podobną funkcję jak niegdyś w Polsce samoloty Jak-40.
Czasem latali nimi też prezydenci, gdy na przykład musieli dotrzeć na mniejsze lotnisko, gdzie nie zmieściłby się B747. Sprzedawanym właśnie DC-9 ostatni raz prezydent leciał w 1999 roku. Maszyna zawiozła Billa Clintona do bazy lotnictwa floty, Willow Grove Naval Air Station. Z bliźniaczych DC-9, które jeszcze nie trafiły na aukcję, korzystał jeszcze trzy lata temu Barack Obama.
Mianem Air Force One nie określa się konkretnego samolotu, ale ten, na pokładzie którego akurat jest prezydent. Maszyna wioząca wiceprezydenta otrzymuje kodową nazwę Air Force Two.
Autor: mk//bgr / Źródło: CBS News
Źródło zdjęcia głównego: GSAAuctions.gov