W 2012 roku zdecyduje się polityczna przyszłość Nicolasa Sarkozy'ego. Francuzi pójdą do urn w wyborach prezydenckich. Obecne notowania Sarkozy'ego są rekordowo złe. Prezydenta pogrążają obawy obywateli o stan gospodarki Francji i przyszłość strefy euro. W takiej sytuacji groźba agencji ratingowej Moddy's, że rozważy odebranie Francji najwyższej oceny, może ostatecznie zaważyć na losie Sarkozy'ego.
Obecnie rating Francji to AAA, czyli najwyższy możliwy. Agencja oświadczyła jednak, że w ciągu trzech najbliższych miesięcy rozważy jego obniżenie. Byłby to silny cios w prestiż kraju i podkopanie zaufania do Paryża.
Powód dla którego Moody's rozważa odebranie Francji ratingu AAA, jest taki sam jak w przypadku większości krajów zachodnich, zbyt wysoki dług publiczny, który wynosi już 25 tysięcy euro na jednego mieszkańca.
Prezydent w opałach
We Francji perspektywa utraty najwyższej oceny ratingowej wywołuje silny niepokój. Jeśli ostatecznie decyzja o obniżeniu zapadnie, na rynkach finansowym może znów zapanować panika, a reputacja Francji i jej pozycja w Unii Europejskiej zostanie zachwiana.
Obecnie Sarkozy wraz z Angelą Merkel jest tym, który ma wyprowadzić Europę z kryzysu. Pogarszająca się sytuacja Francji powoduje jednak, że pozycja prezydenta słabnie na rzecz pani kanclerz. Na dodatek w ostatnich dniach, dotychczas wzorowa współpraca Paryża i Berlina, wydaje się napotykać na problemy.
Sprzeciw silnej opozycji wobec cięć budżetowych i zamiłowanie Francuzów do strajków, skutecznie ogranicza pole manewru Sarkozy'ego w dziedzinie reformowania gospodarki. Przyszłość prezydenta rysuje się więc w nieciekawych barwach. W tej chwili jedyna radość jaka mu pozostaje, to właśnie powiększona rodzina.
Źródło: tvn24