Prawie osiem milionów dolarów odszkodowania wypłacą władze Long Beach w Kalifornii mieszkańcowi tego miasta, który przesiedział w więzieniu 24 lata za morderstwo, którego nie popełnił. Mężczyzna jest na wolności już od sześciu lat.
61-letni Thomas Lee Goldstein został skazany na dożywocie w 1980 roku. Wątpliwości co do jego winy pojawiły się już dawno, ale walka o uwolnienie skończyła się sukcesem dopiero w 2004 roku.
Wrobiony w morderstwo
Goldstein został uznany za winnego zabójstwa handlarza narkotyków na podstawie fałszywych zeznań świadka, który był specjalnie przygotowany przez policję, żeby go obciążyć.
Świadek Eddy Fink - narkoman i konfident policji imieniem, został umieszczony w jednej celi z Goldsteinem i potem powiedział, że ten przyznał się do morderstwa.
Jak się okazało, Finkowi obiecano łagodniejszy wyrok za popełnione przez niego przestępstwo. W sądzie kłamał, kiedy go zapytano, czy zawarł z policją jakąś umowę.
Po wyjściu z więzienia Goldstein pozwał do sądu o odszkodowanie prokuratora, który go oskarżał. Sąd Najwyższy, gdzie sprawa dotarła, odrzucił pozew, tłumacząc, że prokuratorzy nie mogą być pozywani przez osoby, które oskarżali.
Skuteczniejsze okazało się wniesienie pozwu przeciw władzom miasta Long Beach jako zwierzchnikowi miejscowej policji.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu