600 batów i więzienie za liberalnego bloga


Saudyjski sąd skazał głoszącego liberalne poglądy i krytykującego duchownych blogera na siedem lat więzienia oraz 600 batów. Formalnie mężczyzna złamał prawo o cyberprzestępczości, krytykując islam na swojej stronie i w wypowiedziach dla telewizji. W ocenie "Human Rights Watch", wyrok jest "kpiną".

Raif Badawi, ojciec trójki dzieci, siedzi w więzieniu już od roku, gdzie najpierw oczekiwał na proces, a później wyrok. Wydano go oficjalnie w tym tygodniu. Skazany będzie mógł się jeszcze odwołać.

Zbyt liberalne pomysły

Problemy Badawiego rozpoczęły się w 2008 roku, kiedy założył stronę i forum "Wolni Saudyjscy Liberałowie". Niedługo później został aresztowany po raz pierwszy. Początkowo na dobę, podczas której przesłuchiwano go i starano się ustalić, po co stworzył swoją stronę.

Przez następne lata starał się promować poglądy liberalne i nawoływał do reform w skostniałym konserwatywnym królestwie. Doczekał się ostrej krytyki ze strony duchownych, którzy nazywali go niewiernym i odszczepieńcem.

Ostatecznie w czerwcu 2012 roku został aresztowany pod zarzutem popełnienia przestępstwa internetowego oraz nieposłuszeństwa wobec ojca, co saudyjskie prawo klasyfikuje jako czyn karalny.

Oficjalne deklaracje to jedno, praktyka to drugie

Jego żona, która uciekła z dziećmi do Libanu, przekonuje, że mąż nie zrobił nic złego. Mówi też, że musiała się wyprowadzić z Arabii Saudyjskiej, bo czuła się zaszczuta. - Wszyscy cię oskarżają, są przeciwko tobie - mówiła Ensaf Haidar, żona Raifa.

W środę oświadczenie w sprawie skazanego wydała organizacja broniąca praw człowieka, Human Rights Watch. - Ten niewyobrażalnie ostry wyrok dla pokojowego blogera jest kpiną z oficjalnych deklaracji Arabii Saudyjskiej, jakoby wspierała dialog na temat reform i religii - stwierdziła organizacja.

Autor: mk/rs / Źródło: CNN, PAP