W ciężarówce służącej do przewozu mrożonych ryb, na powierzchni około 12 metrów kw. stłoczonych było 121 Birmańczyków, zarówno kobiet jak mężczyzn. Jechali do pracy w Tajlandii. Przeżyło 67, choć wielu jest w stanie ciężkim.
Tych, którzy przeżyli przesłuchuje policja. Jak wynika z relacji imigrantów, wyruszyli w środę kutrem rybackim z najdalej wysuniętego na południe lądowego miasta Birmy Victoria Point. Po przedostaniu się do prowincji Ranong na zachodzie Tajlandii, ciężarówką dotrzeć mieli do wyspiarskiego kurortu Phuket, tam liczyli na znalezienie pracy. Za podróż zapłacili po 5 tys. batów (ok. 350 zł.).
Po kilku godzinach podróży imigranci zaalarmowali kierowcę, że w kontenerze brakuje powietrza. Gdy kierowca zorientował się, że część Birmańczyków nie żyje, uciekł z miejsca zdarzenia.
Jak podaje agencja Associated Press, w Tajlandii legalnie pracuje około miliona Birmańczyków. Szacuje się jednak, że drugie tyle przebywa w kraju nielegalnie.
Źródło: PAP, TVN24, Reuters, Tygodnik Powszechny, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters