Do 15 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych zamachu samobójczego na hotel Pearl Continental w Peszawarze na północnym wschodzie Pakistanu. Ratownicy nadal przeszukują gruzy. Spodziewają się, że zabitych może być więcej.
Ostatni bilans z wtorku mówił o 11 zabitych. Jak podała policja, cztery kolejne ciała wydobyto z gruzów w środę rano. Ponadto 57 osób jest rannych. Służby ratunkowe nadal prowadzą poszukiwania rannych na zawalonych piętrach.
Odpalili ładunek i strzelali
Trzej zamachowcy wjechali do hotelu główną bramą samochodem dostawczym. Ostrzelali ochronę hotelową a następnie zdetonowali znajdujący się w wozie ładunek wybuchowy. Stało się to, gdy byli tuż przy samym budynku - poinformowała policja, powołując się naocznych świadków.
- Byłem w chińskiej restauracji, kiedy usłyszałem strzały i wybuch. Było całkowicie ciemno, ludzie zaczęli krzyczeć i uciekać - relacjonował na gorąco agencji Reutera hotelowy kelner Ali Khan.
Hotel odwiedzany przez cudzoziemców
Dwoje spośród zabitych to pracownicy ONZ - Filipinka pracująca dla UNICEF oraz Serb, pracownik urzędu Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR) - podało ONZ w komunikacie. Agencja ITAR-TASS poinformowała, powołując się na media amerykańskie, że wśród ofiar zamachu jest też jeden Rosjanin oraz Kanadyjczyk.
Pięciogwiazdkowy hotel Pearl Continental jest popularny wśród zagranicznych turystów. Jest położony w dzielnicy Saddar, gdzie znajduje się także dużo restauracji i lokali rozrywkowych.
Peszawar jest głównym miastem w północno-zachodniej części kraju. Położony jest niedaleko od doliny Swat, gdzie trwa rządowa ofensywa przeciwko talibom.
Źródło: Reuters, bbc.co.uk