"Może się zemścić, i porządnie się zemścić". Czy "wampir z Bytowa" wyjdzie kiedyś na wolność?

[object Object]
Pękalski co pół roku będzie badany przez biegłych psychiatrówSuperwizjer TVN24
wideo 2/4

Leszek Pękalski, "wampir z Bytowa", jest jedną z największych zagadek polskiej kryminalistyki. Nikt nie wie, ile osób w rzeczywistości zabił. Uchodzi za najbardziej niebezpiecznego, seryjnego mordercę w kraju. Niebawem kończy odsiadywanie kary 25 lat więzienia. Reportaż "Superwizjera".

Kilka miesięcy temu Sąd Okręgowy w Gdańsku orzekł, że kończący karę więzienia mężczyzna wciąż stanowi zagrożenie. To oznacza, że 51-letni dziś Leszek Pękalski nadal będzie izolowany. Z więzienia trafi do placówki pod specjalnym nadzorem, czyli Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Decyzja gdańskiego sądu jest tymczasowa. Pękalski co pół roku będzie badany przez biegłych psychiatrów. Od wyników obserwacji będzie zależało, kiedy wyjedzie na wolność.

"Już skonała. W tej pozycji macałem po nogach"

26 lat temu zamordował 17-letnią Sylwię Rudnik. - Była trawa ugnieciona, a w lesie, zauważyłam, Sylwii but leżał, to wiedziałam, że już coś niedobrego jest, że coś się musiało stać - wspomina Stefania Rudnik, matka dziewczyny. Pękalski podczas wizji lokalnej ze szczegółami opowiadał, jak zabił i gdzie ukrył zwłoki. - Tu uderzyłem. Z kilka uderzeń, cztery, pięć uderzeń mocnych. Już skonała, W tej pozycji macałem po nogach - relacjonował. Dziewczyna zginęła zaledwie kilka kilometrów od domu. Wracała z sąsiedniej wsi, gdzie miała praktyki w miejscowym sklepie. Tam, dzień wcześniej, poznała Pękalskiego. Narzekał, że nie ma pieniędzy. Dziewczyna, przejęta jego losem, przyniosła mu do lasu jedzenie. - Mąż wołał: "chodź, znalazłem Sylwię". Pomyślałam może, że żyje, ale jak podeszłam, to zobaczyłam, że ona pod takim drzewem... Przykryta była gałęzią, miała spódniczkę letnią, naciągniętą na głowę. Ja jej odsłoniłam tę głowę i wołam "Sylwia, Sylwia". Ale za buzię łapię, ona cała zimna była - mówi matka dziewczyny.

"Leszek Pękalski. Portret mordercy" - dyskusja w studiu (część 1.)
"Leszek Pękalski. Portret mordercy" - dyskusja w studiu (część 1.)Superwizjer TVN24

"Mówił 'zamorduje cię' takim przytłumionym głosem"

Śmierć 17-latki była zapoczątkowała długie i szokujące śledztwo, podczas którego "wampir z Bytowa" przyznał się do kilkudziesięciu morderstw. Dlaczego więc został skazany tylko za jedno? Prokurator Przemysław Buksa gromadził dowody przeciwko Pękalskiemu. Doskonale pamięta pierwsze przesłuchania, podczas których "wampir" spontanicznie zaczął się chwalić innymi, makabrycznymi zbrodniami, które miał rzekomo na sumieniu. 27-letni wówczas mężczyzna miał już wyrok za gwałt na kobiecie z tej samej wsi. - Jak wariat się zachowywał, cały się trząsł. Mówił "zamorduje cię" takim przytłumionym głosem, mówił, że mnie zabije, ale odszedł - mówi dziennikarzom "Superwizjera" ta kobieta, jego jedyna żyjąca ofiara. To właśnie napaści na tle seksualnym stały się kluczem do poszukiwania innych potencjalnych ofiar. Śledczy nie tylko sprawdzali, czy zbrodnie, o których spontanicznie mówił Pękalski rzeczywiście miały miejsce, ale brali pod lupę także wszystkie niewyjaśnione gwałty i zabójstwa popełnione w Polsce przez 10 lat. - Ja tylko dałem mu mapę do aresztu i powiedziałem: "Leszek, na spokojnie przejrzyj sobie mapę, bo ty jesteś takim podróżnikiem, lubisz geografię, podróżowałeś po Polsce". Później dowiadywałem się w tych miejscowościach, czy były takie zdarzenia, jakie okoliczności były ewentualnie - przypomina sobie prokurator.

Pamiętnik z więzienia

Prokurator i policjanci wytypowali około trzydziestu niewyjaśnionych spraw, które pasowały do relacji Pękalskiego. Rozpoczęła się żmudna weryfikacja dowodów, przesłuchiwanie świadków i trwające prawie dwa lata wizje lokalne w całym kraju. Z przerażających opisów mężczyzny wynika, że mordować i gwałcić miał przypadkowo napotkane osoby. Jego ofiarami miały być dzieci i kobiety, a nawet mężczyźni. Jak tłumaczył, zabijał, bo nie radził sobie z dużym popędem seksualnym. Na mapie jego domniemanych zbrodni znalazły się wsie, miasta i miasteczka. Od morza po góry.

Pękalski o zabójstwach pisał w więzieniu, w pamiętniku. Kiedy na liście morderstw, do których się przyznawał, pojawiło się ponad 60 zbrodni, śledczy zaczęli się zastanawiać, czy jest to świadectwo chorej wyobraźni. Prokurator szukał pomocy u biegłych psychiatrów z Krakowa. Jednym z nich był Stanisław Teleśnicki, który przez trzy miesiące przyglądał się Leszkowi Pękalskiemu.

- Miał wyraźną preferencję do kontaktów z osobami zmarłymi, czyli nekrosadyzmu - mówi Teleśnicki. Biegli stwierdzili, że "wampir" jest lekko upośledzony. Ma nieprawidłową socjopatyczną osobowość, przejawia dewiację seksualną o typie sadyzmu, wampiryzm, nekrosadyzm i nekrofilię. - W sposób szczególny demonstrował swoją aktywność seksualną. Wielokrotnie, kilkanaście czy kilkadziesiąt razy w ciągu dnia się masturbował - dodaje Teleśnicki. Jednak kiedy sprawa Pękalskiego stała się głośna, pojawiły się wątpliwości. Okazało się, że część morderstw o których opowiadał, w ogóle się nie wydarzyła. W przypadku innych nie mógł być sprawcą. Ostatecznie został oskarżony o 17, co do których prokuratura uważała, że są niezbite dowody. Sąd jednak nie dał wiary i skazał go tylko za jedno morderstwo, 17-latki.

"Leszek Pękalski. Portret mordercy" - część 2. reportażu
"Leszek Pękalski. Portret mordercy" - część 2. reportażuSuperwizejr TVN24

"To był dom, który był bardzo brudny, zaniedbany"

Rodzinna miejscowość Pękalskiego, Osiek, to mała wieś koło Bytowa. Jako chłopiec mieszkał tam z trojgiem rodzeństwa, matką, jej bratem i babką. Był nieślubnym dzieckiem. I niechcianym. Powodem odrzucenia przez rodzinę miało być jego upośledzenie. - Wiem, że były to kobiety, które zgotowały mu piekło na ziemi w dzieciństwie. To był dom, który był bardzo brudny, zaniedbany. Ojciec był takim ojcem z przypadku, ponieważ miał już własną rodzinę. Leszek zdarzył się przypadkowo. Nigdy nie obdarzył go troską, opieką - mówi Magda Omilianowicz, dziennikarka i autorka książki "Bestia. Studium zła". Z domu pełnego przemocy fizycznej, szykan i obelg, chłopiec trafił do domu dziecka, potem do ośrodka opieki społecznej. Odepchnięty przez najbliższą rodzinę, swoją życiową niezaradnością, biedą i osamotnieniem wywoływał litość. Szybko zaczął to wykorzystywać.

"Dobre relacje z policjantami"

Jedną z ofiar przypisywaną Pękalskiemu była Wacława Gąsior. Dziennikarze "Superwizjera" spotkali się z jej mężem, który po raz pierwszy od 25 lat poszedł na miejsce zbrodni. Ostatnio był tam podczas wizji lokalnej i z bliska przyglądał się "wampirowi". Opowiedział, jak oskarżony był traktowany przez śledczych. Pamięta też, że mylił się wskazując miejsce zbrodni. To właściwe, po długim czasie błądzenia, pokazała mu policja. Sam Pękalski miał mieć dobre relacje z policjantami. - A policjanci mieli dobre relacje z nim, bo wiadomo, w ich interesie było to, żeby mówił, żeby mówił jak najwięcej - zauważa prokurator. Pod koniec śledztwa na postawie policjantów pojawiła się rysa. Pękalski napisał do sądu list. Skarżył się w nim, że śledczy nakłaniali go, aby przyznał się do stu zbrodniu. W zamian, zamiast do wiezienia, miał trafić do zakładu psychiatrycznego. To samo powiedział przed sądem, i powoli zaczął odwoływać każdą ze zbrodni, do których sam się przyznawał. - Może rzeczywiście policjanci kazali mu się przyznać do jakiegoś morderstwa, którego nie popełnił - przyznaje prokurator. Na pytanie reporterki, czy policjanci mogli podawać mu detale takich zbrodni odpowiada: wszystko jest możliwe.

Wątpliwości sądu

Psychiatra, doktor Telesiński potwierdza, że mężczyzna był podatny na wpływy. - Jak większość osób o niskim poziomie intelektualnym w sposób szczególny, bo w tym zakresie działają podobnie jak dzieci - mówi. Gdy przyjrzeć się zeznaniom łatwo odkryć, że mylił fakty, ofiary, nie potrafił odnaleźć miejsca zbrodni, wskazać narzędzia. I choć Pękalski podczas pierwszych przesłuchań nie potrafił podać wielu podstawowych informacji dotyczących zabójstw, potem je nagle sobie przypominał i prostował poprzednie zeznania. To wzbudziło wątpliwości sądu, bo mogło świadczyć, że ograny ścigania, na siłę i za wszelką cenę, usiłowały przypisać Pękalskiemu wiele niewyjaśnionych morderstw i gwałtów. Według sądu, mężczyzna mógł być przygotowywany do niektórych wizji lokalnych, a policjanci mieli mu ujawniać szczegóły zbrodni i sugerować odpowiedzi podczas zeznań.

Autorka książki o Pękalskim jest zdania, że policjanci nie przestrzegali wszystkich obowiązujących procedur związanych z wizją lokalną. - Kiedy wyprowadzano go z radiowozu, jeden z policjantów otworzył bagażnik samochodu, w którym leżał młotek. Pękalski ten młotek zobaczył. Wtedy już nie miało znaczenia, czy zabił ją nożem czy młotkiem. Było wiadomo, że zobaczył to, do czego miał się przyznać - opowiedziała Omilianowicz. Czy mężczyzna rzeczywiście był kozłem ofiarnym, a śledczy wykorzystali jego naiwność i upośledzenie? Wielu jest przekonanych, że to Pękalski prowadził cyniczną grę. Chciał zostać uznany za niepoczytalnego i uzyskać łagodniejszy wyrok. Faktem jest, że do dziś nie wyjaśniono żadnej ze zbrodni, który zostały przypisane "wampirowi".

"Może się na kimś zemścić, i porządnie się zemścić"

W grudniu Pękalski zamieszka w ośrodku w Gostyninie, który powstał dla takich jak on: przestępców, którzy zakończyli wyrok, ale muszą być izolowani. Był już tam na miesięcznej obserwacji. - Najczęściej ma kłopoty z kontrolowaniem swojego zachowania, generalnie rzecz biorąc taka osoba impulsywna może przejawiać agresję - mówi Ryszard Wardeński, biegły psychiatra. Co pół roku mężczyzna będzie badany przez psychiatrów, od ich opinii będą zależały dalsze decyzje sądu, który może go zatrzymać w Gostyninie na dłużej lub wypuścić na wolność. - Pacjent przyznaje się, że dokonuje samogwałtów, zaspokaja się. Twierdzi, że dwa razy w ciągu dnia - opowiada doktor Wardeński. Jeśli kiedyś stąd wyjdzie, najprawdopodobniej wróci do rodzinnych Osiek. Wciąż żyje tu brat jego matki, u którego mieszkał dwa lata przed aresztowaniem. - Niech nie wraca. On jak wróci, to (...) się może później odgryźć, jak to się mówi. Może się na kimś zemścić, i porządnie się zemścić - komentuje brat Pękalskiego. Prokurator na pytanie czy "wampir" znów może zabić, odpowiada: na pewno to zrobi. Leszek Pękalski nie pogodził się z decyzją sądu. Wierzy, że kiedyś przed nikogo nierozpoznany zniknie w tłumie.

"Leszek Pękalski. Portret mordercy"- dyskusja w studiu (część 2)
"Leszek Pękalski. Portret mordercy"- dyskusja w studiu (część 2)tvn24

Autor: kz//rzw / Źródło: Superwizjer, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump i premier Kanady Justin Trudeau ogłosili, że zapowiadane 25-procentowe cła na towary z Kanady zostaną wstrzymane na 30 dni. Trudeau zobowiązał się do zwiększenia ochrony granicy i współpracy z USA przeciwko przemytowi fentanylu. Wcześniej podobne porozumienie Trump zawarł z prezydentką Meksyku Claudią Sheinbaum.

Wojna celna z Kanadą i Meksykiem odłożona

Wojna celna z Kanadą i Meksykiem odłożona

Źródło:
PAP

W Brukseli odbył się nieformalny szczyt szefów państw i rządów Unii Europejskiej. Premier Donald Tusk ocenił, że spotkanie było "bardzo owocne". Chociaż miał on być poświęcony wyłącznie zwiększaniu unijnego potencjału obronnego, w spotkaniu uczestniczył premier Wielkiej Brytanii. Szef Rady Europejskiej Antonio Costa podkreślił, że pomysł zaproszenia brytyjskiego premiera pochodził od Donalda Tuska. - Jestem zazdrosny, bo to był świetny pomysł – przyznał.

Zakończył się nieformalny szczyt w Brukseli. Costa: jestem zazdrosny, bo to był świetny pomysł Tuska

Zakończył się nieformalny szczyt w Brukseli. Costa: jestem zazdrosny, bo to był świetny pomysł Tuska

Źródło:
TVN24, PAP

Carrefour Polska poinformował o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych. Firma rozpoczęła w tej sprawie konsultacje ze związkami zawodowymi. Pracę ma stracić do 340 osób.

Zwolnienia grupowe w dużej sieci

Zwolnienia grupowe w dużej sieci

Źródło:
PAP

- Jeszcze fizycznie nie dostałem wniosku dotyczącego wniosku o areszt dla Zbigniewa Ziobry. Ale jak go dostanę, to podpiszę i skieruję do marszałka Sejmu - przekazał w "Kropce nad i" w TVN24 minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

Co dalej ze Zbigniewem Ziobrą? Bodnar: podpiszę wniosek

Co dalej ze Zbigniewem Ziobrą? Bodnar: podpiszę wniosek

Źródło:
TVN24

W poniedziałek cena arabiki (odmiany kawy) na giełdzie ICE pobiła rekord i wyniosła ponad 8,5 tysiąca dolarów za tonę - poinformował PKO BP. Odmiana kawy robusta też jest historycznie droga - na giełdzie LIFFE pod koniec stycznia jej cena wynosiła 5861 dolarów za tonę.

Ceny tego produktu biją rekordy

Ceny tego produktu biją rekordy

Źródło:
PAP

Rzecznik resortu spraw zagranicznych Izraela Oren Marmorstein potwierdził, że ambasador Jakow Liwne opuści Polskę i obejmie stanowisko wicedyrektora do spraw dyplomacji publicznej w tamtejszym MSZ.

Ambasador Izraela opuści placówkę w Polsce

Ambasador Izraela opuści placówkę w Polsce

Źródło:
PAP

Prezydent Donald Trump chce, aby Ukraina zapewniła USA dostęp do metali ziem rzadkich za pomoc w wojnie przeciwko Rosji - poinformował Reuters. Dodał, że Trump oczekuje "wyrównania" od Ukrainy za amerykańskie wsparcie o wartości "blisko 300 miliardów dolarów".

Trump chce "wyrównania" za wsparcie dla Ukrainy

Trump chce "wyrównania" za wsparcie dla Ukrainy

Źródło:
PAP, Reuters

Na śląskiej Drogowej Trasie Średnicowej samochód jechał pod prąd i o mały włos uniknął zderzenia z innym pojazdem. - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on pojechał dalej - opowiada pan Krzysztof, autor nagrania, które otrzymaliśmy na Kontakt24. To kolejna taka sytuacja w ostatnim czasie.

Pod prąd "średnicówką". "Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on pojechał dalej"

Pod prąd "średnicówką". "Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on pojechał dalej"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Santorini od kilku dni nawiedzają wstrząsy sejsmiczne. Wielu mieszkańców oraz turystów jest zaniepokojonych niekończącym się drżeniem ziemi, dlatego w pośpiechu opuszczają wyspę. Miejsca na statkach i w samolotach rozchodzą się w mgnieniu oka.

Santorini. "Boimy się, ale nie chcemy panikować. Niestety wstrząsy nie ustają"

Santorini. "Boimy się, ale nie chcemy panikować. Niestety wstrząsy nie ustają"

Aktualizacja:
Źródło:
AP, Reuters, PAP, GreekReporter

- Zbigniew Ziobro zachowuje się w sposób kompletnie lekceważący dla instytucji państwa polskiego - ocenił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (Trzecia Droga). Europoseł Koalicji Obywatelskiej Michał Wawrykiewicz zauważył, że w sprawie byłego ministra sprawiedliwości "ucieka z pola widzenia rzecz najważniejsza", czyli to, czego dotyczą potencjalne zarzuty wobec niego i przedmiot działania komisji śledczej ds. Pegasusa.

W sprawie Ziobry "ucieka z pola widzenia rzecz najważniejsza"

W sprawie Ziobry "ucieka z pola widzenia rzecz najważniejsza"

Źródło:
TVN24

Premier kanadyjskiej prowincji Ontario Doug Ford zapowiedział zerwanie umowy z firmą Elona Muska Starlink - podała Associated Press (AP). Dodała, że to reakcja na decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na towary z Kanady.

Zapowiada koniec współpracy z firmą Muska. "Zerwiemy umowę"

Zapowiada koniec współpracy z firmą Muska. "Zerwiemy umowę"

Źródło:
Associated Press, PAP

- Bardzo dobrze, że te projekty zostały wreszcie przedstawione, bo bardzo na to czekaliśmy. Jeżeli chodzi o ich założenia, to jestem usatysfakcjonowany - powiedział w "Tak jest" w TVN24 profesor Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Odniósł się do zaprezentowanych dwóch projektów ustaw dotyczących uregulowania statusu tak zwanych neosędziów.

"Bardzo na to czekaliśmy". Profesor Zoll o projektach w sprawie neosędziów

"Bardzo na to czekaliśmy". Profesor Zoll o projektach w sprawie neosędziów

Źródło:
TVN24

Kryminalni z Bielan zatrzymali siedem osób w sprawie bójki na klatce schodowej bloku na Wrzecionie. Wszyscy usłyszeli zarzuty, za które grozi im do trzech lat więzienia. Według policji powodem zajścia był konflikt między dwoma mężczyznami.

Siedmiu mężczyzn pobiło się na klatce schodowej w bloku

Siedmiu mężczyzn pobiło się na klatce schodowej w bloku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24

Jak na razie tylko 1 procent firm zainteresował się nowym narzędziem do szybkiej weryfikacji uprawnień kierowców. Wdrożyło je w styczniu Ministerstwo Cyfryzacji po tragicznym wypadku w Warszawie, kiedy pracujący dla firmy kurierskiej mężczyzna śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych 14-latka. Kierowca, jak się później okazało, prowadził dostawczego busa mimo odebranych uprawnień.

Jest nowe narzędzie po tragicznym wypadku. Ale niewielu przewoźników o nim wie

Jest nowe narzędzie po tragicznym wypadku. Ale niewielu przewoźników o nim wie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Rekin zaatakował nastolatkę, która pływała przy jednej z plaż w stanie Queensland w Australii. Choć pomoc nadeszła bardzo szybko, dziewczyny nie udało się ocalić.

Rekin zaatakował 17-latkę. Dziewczyna nie przeżyła

Rekin zaatakował 17-latkę. Dziewczyna nie przeżyła

Źródło:
BBC

W poniedziałek służby rozpoczęły wyciąganie z wody wraku samolotu pasażerskiego, który zderzył się z wojskowym śmigłowcem i spadł do rzeki Potomak. Później mają zająć się wrakiem Black Hawka. W katastrofie zginęło 67 osób.

Wyciągają wrak samolotu po katastrofie w Waszyngtonie

Wyciągają wrak samolotu po katastrofie w Waszyngtonie

Źródło:
Reuters, BBC

Ponad 1,1 miliona złotych - taka karę w sumie musi zapłacić Centrum Medyczne Ujastek w Krakowie między innymi za ukryty monitoring na oddziale neonatologii oraz za brak środków bezpieczeństwa. Placówka zgłosiła zgubienie lub kradzież kart pamięci z urządzeń rejestrujących obraz.

W szpitalu były ukryte kamery, jest kara

W szpitalu były ukryte kamery, jest kara

Źródło:
PAP

Kobiety po poronieniu przechodzą przez ciężkie chwile. Prawo dopuszcza w ich przypadku urlop, ale jak wyznają - ciężko się w tych przepisach odnaleźć. W Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powstaje zespół, który ma opracować przepisy, jak im pomóc. Pierwsze spotkanie zespołu ma odbyć się jeszcze w lutym. 

"Podejście było, jakby to była mechaniczna procedura". Nowe prawo ma zmienić sytuację kobiet po poronieniu

"Podejście było, jakby to była mechaniczna procedura". Nowe prawo ma zmienić sytuację kobiet po poronieniu

Źródło:
Fakty TVN

Po dwóch tragicznych wypadkach spowodowanych przez kierowców jadących pod prąd na autostradzie A2 Marcin Stuszewski z Akademii Jazdy DTJS mówił na antenie TVN24, jak należy w takiej sytuacji postąpić. Co zrobić, gdy jedziesz autostradą i widzisz samochód pędzący pod prąd? Ale też gdy sam popełnisz taki błąd?

Jedziesz autostradą, widzisz samochód pędzący pod prąd.  Ekspert o tym, co wtedy zrobić

Jedziesz autostradą, widzisz samochód pędzący pod prąd. Ekspert o tym, co wtedy zrobić

Źródło:
TVN24

Krótka wizyta Ye (Kanye West) i jego żony Bianki Censori na czerwonym dywanie stała się jednym z najczęściej komentowanych wydarzeń tegorocznego rozdania nagród Grammy. Wszystko za sprawą stylizacji 30-latki i zamieszania z opuszczeniem gali.  

"Naga" stylizacja na czerwonym dywanie. Ye i Bianca Censori na Grammy 2025

"Naga" stylizacja na czerwonym dywanie. Ye i Bianca Censori na Grammy 2025

Źródło:
People, Page Six, Vanity Fair, tvn24.pl
Wody Polskie kontra naukowcy. Waży się przyszłość polskich rzek

Wody Polskie kontra naukowcy. Waży się przyszłość polskich rzek

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Sebastian Klauziński z tvn24.pl oraz Tomasz Patora i Joanna Pęcharska-Fiałek z "Uwaga!" TVN są w gronie nominowanych do głównej Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. To jedna z najważniejszych nagród przyznawanych za materiały dziennikarskie. Nominację w kategorii "Dziennikarz dla planety" zdobyła Magda Łucyan z TVN/TVN24.

Dziennikarze TVN i tvn24.pl nominowani do Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego

Dziennikarze TVN i tvn24.pl nominowani do Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego

Źródło:
Eurozet

Styczeń to kolejny miesiąc, gdy "Fakty" TVN były zdecydowanie najchętniej oglądanym programem informacyjnym w Polsce. W styczniu oglądało nas średnio ponad dwa miliony siedemset tysięcy widzów. 

Świetne wyniki oglądalności "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
Fakty TVN

Pisarz, grafik i eseista Marcin Wicha spoczął na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Podczas ceremonii pogrzebowej pożegnali go rodzina i przyjaciele. "Gdyby chciało się znaleźć jedno wyrażenie określające osobowość Marcina, byłoby to 'czuła ironia'" - wspominano.

Marcin Wicha spoczął na Powązkach Wojskowych. "Patrzył na świat jak mało kto"

Marcin Wicha spoczął na Powązkach Wojskowych. "Patrzył na świat jak mało kto"

Źródło:
PAP