Bruksela "zaniepokojona" rosyjskimi wyborami


- Jesteśmy zaniepokojeni doniesieniami o nieprawidłowościach w trakcie wyborów do Dumy i rozmiarem demonstracji, które po nich nastąpiły - powiedział przewodniczący RE Herman Van Rompuy na konferencji kończącej szczyt UE-Rosja w Brukseli.

Przewodniczący potwierdził, że "UE przykłada dużą wagę do wyborów do Dumy Państwowej" zorganizowanych 4 grudnia i że przywódcy UE i Rosji przeprowadzili "szczerą rozmowę na ten temat na szczycie".

- Wolne i sprawiedliwe wybory oraz przestrzeganie praw człowieka, wolności słowa i wolności zgromadzeń są kluczowe dla demokracji - dodał Van Rompuy. Przyznał, że demonstracje powyborcze zorganizowane w Moskwie "przebiegły spokojnie" i w jego opinii "zachowanie władz było bardzo dobre".

Wezwanie ze Strasburga

W środę Parlament Europejski wezwał władze Rosji do przeprowadzenia nowych wyborów parlamentarnych, do których dopuszczeni zostaliby wszyscy kandydaci rosyjskiej opozycji. "Przebieg wyborów pokazał, że Rosja nie spełnia standardów" - brzmi przyjęta w środę rezolucja ws. szczytu UE-Rosja.

W poświęconej szczytowi rezolucji europosłowie uznali, że na spotkaniu UE powinna zdecydowanie poruszyć kwestię wyborów do Dumy Państwowej z 4 grudnia, oraz wezwali władze w Moskwie "do nowych i sprawiedliwych wyborów, które zostałyby zorganizowane po zarejestrowaniu wszystkich kandydatów partii opozycyjnych". Parlament Europejski podkreślił jednocześnie, że władze rosyjskie powinny "znowelizować ordynację wyborczą" oraz przestrzegać międzynarodowych standardów wyborczych "w praktyce, z myślą o zapewnieniu wolnych i demokratycznych wyborów prezydenckich w 2012 r., dających równe szanse kandydatom opozycji".

Wybory krytykowane

Grudniowe wybory parlamentarne w Rosji zapewniły zwycięstwo rządzącej partii Władimira Putina "Jedna Rosja", której listę wyborczą otwierał Miedwiediew. Międzynarodowi obserwatorzy wstępnie ocenili, że wybory charakteryzowały się licznymi nieprawidłowościami, a zwycięska partia była faworyzowana. Według obserwatorów OBWE, głosowanie zostało dobrze zorganizowane, lecz jego jakość zdecydowanie się obniżyła w trakcie liczenia głosów, podczas którego doszło do wielu nieprawidłowości i przypadków widocznych manipulacji, w tym do podrzucania głosów do urn. Wybory skrytykowała też szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton, a także rosyjska opozycja.

Źródło: PAP