"Gazeta Wyborcza" 29 stycznia 2019 roku opublikowała stenogram nagrania rozmowy z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. Tak zwane taśmy Kaczyńskiego dotyczą planów budowy w Warszawie biurowca przez powiązaną ze środowiskiem prezesa PiS spółkę Srebrna. Kaczyński wstrzymał inwestycję ze względu na między innymi nieprzychylność władz stolicy. Spółka Srebrna odmówiła zapłaty Austriakowi za wykonaną pracę.
Spółka Srebrna chciała zbudować w Warszawie dwie 190-metrowe wieże nazywane roboczo "Srebrna Tower" albo "K-Tower" od pierwszej litery nazwiska prezesa PiS - pisze "Wyborcza". W ich wnętrzu planowano zlokalizować hotel, powierzchnie biurowe oraz Instytut imienia Lecha Kaczyńskiego, czyli fundacji, która jest właścicielem powiązanej z Prawem i Sprawiedliwością spółki Srebrna.
"Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie"
Przygotowaniem inwestycji przez 14 miesięcy zajmował się austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, daleki powinowaty Kaczyńskiego.
Jak podaje "GW", bank Pekao SA zgodził się sfinansować przygotowanie inwestycji przez firmy Birgfellnera za kwotę 15,5 miliona euro i udzielić kredytu na inwestycję w wysokości 300 milionów euro, czyli około 1,3 miliarda złotych. Prezes tego banku Michał Krupiński - jak pisze "Wyborcza" - działał "na telefon".
Gazeta podaje, że od 12 maja 2017 roku Kaczyński i Birgfellner spotkali się 16 razy. Nagrana rozmowa, której stenogram publikuje "Wyborcza", odbyła się 27 lipca 2018 roku w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej. Wzięli w niej udział Kaczyński, jego brat cioteczny Grzegorz Tomaszewski, Gerald Birgfellner i jego wspólniczka, pełniąca jednocześnie rolę tłumaczki.
Z nagrania wynika - jak napisała gazeta - że projekt budowy został wstrzymany ze względu na nieprzychylność władz Warszawy i kampanię działacza miejskiego Jana Śpiewaka, którego ojca prezes PiS nazywa "ostrym żydowskim profesorem". - Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie - miał powtarzać kilkakrotnie Kaczyński w nagranej rozmowie.
Zdaniem "Wyborczej" z kolejnych fragmentów nagrań wynika, że nie chodzi tylko o wybory w Warszawie, ale też o wybory do parlamentu w 2019 roku i że gdyby informacje o przygotowaniach do inwestycji i toczonych negocjacjach wyszły na jaw, byłoby to niekorzystne politycznie dla Prawa i Sprawiedliwości. "Partia buduje wieżowiec", "to nie do obrony", "chodzi o medialny atak", "to jest polityka" - miał wyliczać Kaczyński ewentualne zarzuty, jakie mogłyby wtedy paść pod adresem PiS.
Spółka odmawia zapłaty
Całkowite wynagrodzenie Austriaka po wybudowaniu "dwóch wież" miało wynosić 3 procent wartości inwestycji, czyli około 9 milionów euro (około 39 milionów złotych) - pisze "Wyborcza" i dodaje, że kiedy prezes PiS wstrzymał inwestycję, spółka Srebrna odmówiła zapłaty Birgfellnerowi za jego pracę.
Kaczyński w nagranej rozmowie twierdził, że nie ma wpływu na decyzję Srebrnej, a jedyny sposób na wypłacenie pieniędzy Birgfellnerowi to roszczenie sądowe z jego strony. - Przecież ja nie chcę nikogo oszukiwać. Ja wiem, że to było robione dla nas. Ja bym chciał zapłacić, tylko muszą być do tego podstawy w papierach - mówi Kaczyński na przytoczonym nagraniu.
Jak dowiedziała się nieoficjalnie "Wyborcza", w ubiegły piątek prawnicy Birgfellnera - Roman Giertych i Jacek Dubois - wysłali do warszawskiej prokuratury zawiadomienie o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego". Austriacki biznesmen zarzuca prezesowi partii rządzącej "dokonanie oszustwa wielkich rozmiarów".
Odpowiedź rzeczniczki PiS
Jeszcze w poniedziałek rzeczniczka PiS Beata Mazurek odniosła się na Twitterze do - zapowiadanego wówczas - artykułu "Gazety Wyborczej".
"'Pseudo rewelacje' o których tak dziś głośno na TT to kolejny art. GW o spółce Srebrna. Te same plotki i spekulacje, które słyszymy od lat. Poniżej odpowiedz BP PiS do red. Czuchnowskiego na przesłane pytania" - napisała Mazurek.
„Pseudo rewelacje”o których tak dziś głośno na TT to kolejny art. GW o spółce Srebrna. Te same plotki i spekulacje, które słyszymy od lat. Poniżej odpowiedz BP PiS do red.Czuchnowskiego na przesłane pytania. pic.twitter.com/SqpZzxwcEA— Beata Mazurek (@beatamk) 28 stycznia 2019
Autor: ads//now / Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP