Poniedziałek, 27 września - Nie jest przyjemnością podawanie panu ręki, niech pan sobie daruje. Ten wywiad Jarosława Kaczyńskiego kwalifikuje się jedynie do psychiatry – tak Stefan Niesiołowski podsumował ostatnie wypowiedzi prezesa PiS. - Polityk też ma powody do gniewu na ludzi, którzy obrażali jego brata – bronił prezesa PiS Jarosław Sellin w Rozmowie Rymanowskiego".
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Newsweeka” stwierdził m.in., że prezydentowi i premierowi nie poda ręki oraz mówił, że za złagodzenie swojego wizerunku w kampanii nie odpowiada, bo brał silne leki uspokajające. - Polityk też jest człowiekiem, też ma powody do gniewu. Los go dotknął bardzo mocno, ma powody, żeby pamiętać, że przemysł pogardy wobec jego brata bliźniaka był przez kogoś organizowany. Rozumiem jego postawę – stwierdził Sellin.
"Ten wywiad kasuje Kaczyńskiego z grona ludzi poważnych"
Niesiołowskiego natomiast wywiad „niesłychanie” oburzył. - Przemysłem pogardy Kaczyński nazywa krytykę bardzo złego, najgorszego w wolnej Polsce prezydenta – uważa polityk PO. - Do tego okazało się, że jego cała kampania była fałszywa, bo on był na psychotropach i nie wiedział co mówi. No i nie wiem, czy jak panów Sellina i Ujazdowskiego wyrzucał, to był na psychotropach, a jak przyjmował z powrotem, to nie, czy odwrotnie – ironizował, nawiązując do niedawnego powrotu do PiS posłów z koła Polski Plus.
Wicemarszałek odpowiedział też na inne deklaracje lidera opozycji. - Nie jest przyjemnością podawanie panu ręki, niech pan sobie daruje. Ten wywiad kasuje Kaczyńskiego z grona ludzi poważnych, kwalifikuje się jedynie do psychiatry – stwierdził
"Coraz bardziej ponura prawda na temat przyczyn katastrofy"
Politycy odnieśli się też do słów Edmunda Klicha, polskiego przedstawiciela przy MAK (Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym), który mówił na konferencji prasowej o przyczynach smoleńskiej katastrofy. Wymienił wśród nich brak wiedzy polskiej strony o warunkach na lotnisku. - Gdyby na lotnisko w Smoleńsku przed 10 kwietnia, a nawet przed 7 kwietnia dotarła jakaś grupa rekonesansowa, to powinna uznać, że na tym lotnisku nie może lądować ani prezydent, ani premier – stwierdził.
Sellin zapewnił, że te słowa go nie zaskoczyły. - Będzie coraz gorzej, będzie ujawniana coraz bardziej ponura prawda na temat przyczyn tej katastrofy i katastrofy państwa polskiego - prognozował. - Edmund Klich mówi o państwie, które nie zapewniło bezpieczeństwa jednej trzeciej swojej elity politycznej z prezydentem na czele. Ta delegacja została wysłana wojskowym, NATO-wskim samolotem do kraju, który w swojej doktrynie państwowej ma zapisane, że jest przeciwnikiem NATO, bez lotnisk zapasowych, bez ochrony, bez niczego – wyliczył.
Pytany o to, kto jego zdaniem powinien być zatem pociągnięty do odpowiedzialności, odparł: - Jeśli dochodzi do katastrofy państwa, to ktoś w tym państwie rządzi. Dlaczego szefem MON jest człowiek, który przeżył podczas swojego urzędowania wojskowe katastrofy lotnicze, w których najpierw zginęło całe dowództwo wojsk lotnictwa, a potem dowództwo całego wojska? – przypomniał.
"Te oskarżenia to podłe nonsensy"
Niesiołowski nie zgodził się, że w związku z tym szef MON Bogdan Klich powinien podać się do dymisji. - Na stanowisku posła nie powinien natomiast pozostać pan Sellin, bo wpisuje się w idiotyczna linię PiS. Te oskarżenia to podłe nonsensy. Dziwię się, że polityk racjonalny, w PiS-ie nie najgłupszy, mówi takie rzeczy. Jaki upadek państwa? Raport pana Klicha jest dość ogólny, czynniki psychologiczne, organizacyjne, a jego najsłabszą stroną jest to, ze nie wskazuje winnych – uważa wicemarszałek Sejmu.
Zdaniem Niesiołowskiego PiS nie potrzebuje śledztwa, bo już zna winnych, a są nimi prezydent i premier, a tymczasem najważniejsze jest rozszyfrowanie rozmów z kabiny, w których, jak stwierdził, piloci mówią, że nie chcą lądować, ale „ktoś ważny będzie wściekły”.
Sellin odbił piłeczkę mówiąc, że Niesiołowski też już ma winnych, bo sugeruje, że to Lech Kaczyński naciskał na pilotów. - Ja mam prawo do poczucia godności jako Polak, jesteśmy politykami w państwie, które ma 1000 lat, a w tej sprawie zachowało się haniebnie. Uważam, ze pochopnie oddano to śledztwo i są tego konsekwencje. Wielu Polaków czuje się tym faktem pohańbionych – dodał.