Poniedziałek, 22 marca Radosław Sikorski jest "labilny emocjonalnie", "sztuczny", "nadambitny", "uprawia bufonadę" i właśnie dlatego powinien zostać.. kandydatem PO w wyborach prezydenckich. Tak twierdzi europoseł PiS Marek Migalski, który w "Rozmowie Rymanowskiego" ujawnił swoją taktykę wyborczą.
- Wzywam wszystkich "platformersów", by głosowali na Radosława Sikorskiego - oświadczył w TVN24 Marek Migalski. Skąd taki nagły przypływ sympatii europosła PiS do szefa MSZ? Jak się okazuje, to twarda kalkulacja polityczna. - Uważam, że będzie go łatwiej pokonać w wyborach.
Przy Lechu Kaczyńskim wyjdą wszystkie fatalne fatalne cechy i wady Radosława Sikorskiego - twierdził Migalski. I zaczął wyliczankę wad szefa polskiej dyplomacji: - On jest naprawdę labilny emocjonalnie, używa sformułowań i języka nad którym nie panuje, jest człowiekiem nadambitnym, uprawia bufonadę i gaskonadę. A jednocześnie jest strasznie sztuczny.
Pitera chciałaby, by debatowali na stojąco
Obecna w studiu Julia Pitera (w prawyborach popiera Bronisława Komorowskiego) nie podjęła się obrony swojego partyjnego kolegi. Tuż po tyradzie Migalskiego, posłanka oświadczyła, że żałuje, ale tego, że... niedzielna debata Sikorski-Komorowski odbyła się na siedząco, a nie stojąco. - Człowiek ma zupełnie inną ekspresję jeżeli stoi - mówiła posłanka. - W momencie, kiedy człowiek musi wyrazić pewną ekspresję, nie ukrywam, że na stojąco jest lepsza mowa ciała - kontynuowała Pitera. I dodała: - Kandydaci byliby mniej spięci, bo mniej by uważali na to, jak wygląda ich sylwetka na siedząco.