Czwartek, 2 lipca Napięta atmosfera podczas czwartkowej komisji ds. nacisków udzieliła się również gościom programu "24 godziny". Posłowie co prawda przez chwilę ponarzekali na niski poziom debaty politycznej w komisji, ale zaraz poszli... tą samą drogą, co ich koledzy. "Niech pan na mnie nie krzyczy", "uspokój się młody wilku", "proszę nie mówić do mnie na ty" - wymieniali się ciosami Sławomir Nitras (PO) i Ryszard Czarnecki (PiS).
- Mam poczucie, że komisja śledcza w Polsce się zdezawuowała - oświadczył na początku Ryszard Czarnecki. Europoseł PiS wspominał czasy, kiedy "w komisji śledczej brylował Zbigniew Ziobro i Jan Rokita". - Komisja śledcza kształtowała wtedy system polityczny w Polsce, przeważała szale polityczne - tłumaczył. I dodał, że zniesmaczyło go już "kilka minut oglądania dzisiejszego posiedzenia komisji ds. nacisków" . - To kompromitacja Sejmu - ocenił Czarnecki. W jego opinii, winę za ten stan rzeczy ponosi prezydium komisji z posłem PO Sebastianem Karpiniukiem na czele. - Porusza się jak pijany we mgle. Nie zna regulaminu i przepisów - zauważył europoseł. - Żenujące - podsumował.
Karpiniuk "nie czuje się świetnie w rynsztoku"
- Znam posła Sebastiana Karpiniuka od 20 lat. On nie czuje się świetnie w rynsztoku - bronił swojego klubowego kolegi Sławomir Nitras. Poseł wskazał na osoby, które - jego zdaniem - w sposób świadomy sabotują prace komisji. - To posłowie PiS: Marzena Wróbel i Arkadiusz Mularczyk - mówił poseł. Nitras komentował też fakt, że komisja zdecydowała się przerwać konfrontację byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka i byłego zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga. Powodem było niepodpisanie przez Engelkinga protokołu z jego kwietniowych zeznań przed komisją, do którego prokurator ma liczne zastrzeżenia. Nie ma także protokołu z środowego przesłuchania Engelkinga. Eksperci uznali, że w takiej sytuacji względy formalne decydują o przerwaniu konfrontacji do czasu podpisania protokołów. - Pan Engelking nie zasługuje na nazywanie go prokuratorem - grzmiał Nitras. Jego zdaniem, były zastępca prokuratora generalnego za rządów PiS, nie podpisując swoich protokołów, "stabilizuje prace komisji".
"Niech pan nie krzyczy"
- W komisji jest straszny bałagan, to wina Platformy i niech pan uderzy się w piersi - włączył się do wywodu Sławomira Nitrasa Ryszard Czarnecki. - Niech pan nie krzyczy - ripostował poseł PO. - Młody człowieku, uspokój się - kontrował Czarnecki. Kiedy Nitras mówił o "hordzie PiS-owskiej", Czarnecki powtórzył swoje żądanie, tylko w nieco innej formie. - Młody wilku, uspokój się - mówił europoseł. - Proszę nie mówić do mnie na "ty", proszę pana - zwrócił się do Czarneckiego Sławomir Nitras.
Całość dyskusji podsumował Wojciech Olejniczak z SLD. - Ta komisja ustala rzeczy błahe, które nie mają związku z całą sprawą - ocenił Olejniczak. Eurodeputowany SLD ocenił, że poseł Karpiniuk "źle zaprojektował prace komisji", natomiast posłanka Wróbel "zachowuje się skandalicznie". - Ta komisja do niczego nie dojdzie - ocenił Olejniczak.