Właściciel ośrodka jeździeckiego pod Ostrowem Wielkopolskim trafił za kratki. Mężczyzna jest podejrzany o molestowanie 15-latki. Po tym, gdy sprawa wyszła na jaw, do śledczych zgłosiły się dwie kolejne kobiety, które miały być wykorzystane przez 47-latka. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Ośrodek jeździecki pod Ostrowem Wielkopolskim funkcjonuje od lat 90. Teraz na jaw wychodzą ciemne strony jego działania. Do aresztu trafił Maciej P., 47-letni właściciel ośrodka. Mężczyzna podejrzany jest o doprowadzenie małoletniej poniżej 15 roku życia do poddania się innym czynnościom seksualnym. Według śledczych, miał dotykać intymne strefy ciała dziewczynki.
Nie przyznaje się do winy
- Do zdarzeń objętych śledztwem dochodziło w okresie od lipca 2015 r. do początku sierpnia roku bieżącego. W toku przesłuchania podejrzany nie przyznał się do winy - wyjaśnia Marcin Kubiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Sąd Rejonowy w Ostrowie Wlkp., na wniosek prokuratora, zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy wobec 47-latka.
- Sąd uznał, iż zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzuconego czynu. O zastosowaniu izolacyjnego środka zapobiegawczego zdecydowała istniejąca obawa matactwa a także zagrożenie surową karą - tłumaczy Kubiak. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Badają inne przypadki
Dziewczynka, która miała paść ofiarą 47-latka, w 2015 r. nie miała ukończonych 15 lat. Po artykule w lokalnej prasie opisujących jej przypadek, na policję zgłosiły się jeszcze dwie pokrzywdzone. Funkcjonariusze także sami sprawdzają, czy ofiar nie było więcej.
Śledczy na razie jednak przedstawili 47-latkowi zarzuty dotyczące tylko tego jednego przypadku. - Prokurator, wykonując dalsze czynności dowodowe zweryfikuje, czy do dochodziło do podobnych zdarzeń z udziałem innych pokrzywdzonych - podaje Kubiak.
Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock