W marcu 2016 roku rada powiatu słubickiego odwołała ze stanowiska urzędującego wówczas starostę Piotra Łuczyńskiego, a na jego miejsce powołała Marcina Jabłońskiego.
Decyzję radnych uchylił w kwietniu wojewoda lubuski Władysław Dajczak (PiS). Według niego wniosek w sprawie o odwołanie Łuczyńskiego nie powinien być w ogóle uwzględniony przez radę powiatu. Jednak ani Łuczyński, ani Jabłoński nie chcieli ustąpić.
Granica przyzwoitości przekroczona została w lipcu, kiedy w urzędzie doszło do awantury. Urzędnicy się szarpali, jedna z miejskich radnych spadła ze schodów i trafiła do szpitala. Łuczyński pokazywał później poobdzieraną rękę.
CZYTAJ WIĘCEJ O AWANTURZE W STAROSTWIE
Sądy zgodne w ocenie
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie we wrześniu zapadł wyrok, uznający decyzję wojewody za nieważną. Według sądu starostę Piotra Łuczyńskiego odwołano zgodnie z prawem, co oznaczało, że starostą powinien być Marcin Jabłoński. Od razu po rozprawie z obozu wojewody poszedł komunikat, że złożą kasację od wyroku do NSA.
Warszawski sąd 29 grudnia zakończył spór o fotel starosty w Słubicach. Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał wyrok I instancji, uznając Marcina Jabłońskiego właściwym starostą. Decyzja jest ostateczna i nie można się od niej odwołać.
Dwóch starostów. Polityczne zamieszanie w Słubicach
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24