Przyjechali do awarii rogatek, okazało się, że skradziono kable. Policja: sprawcy mogli doprowadzić do katastrofy

W bagażniku auta znaleziono kradzione przewody
Do zdarzenia doszło niedaleko Wronek
Źródło: Google Earth
Dwaj złapani na gorącym uczynku złodzieje przewodów elektrycznych usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania realnego niebezpieczeństwa spowodowania katastrofy na przejeździe kolejowym. Uszkodzili oni czujnik odpowiedzialny za zamykanie rogatek na przejeździe kolejowym.

Pracownicy PKP Polskie Linie Kolejowe interweniowali w poniedziałek wieczorem w miejscowości Szklarnia pod Wronkami (woj. wielkopolskie), gdzie miało dojść do awarii rogatek. Gdy przybyli na miejsce, zauważyli mężczyznę, który przecinał przewody elektryczne. Jak się okazało, to przez niego doszło do awarii. Oprócz przyłapanego na gorącym uczynku mężczyzny, zatrzymano też towarzyszącą mu kobietę. Kolejarze wezwali policję.

- Około godziny 21 policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące ujęcia osób podejrzanych o kradzież przewodów kolejowych przez pracowników Polskich Linii Kolejowych - wyjaśnia aspirant Sandra Chuda z szamotulskiej policji.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Zatrzymani to 36-letni mieszkaniec Śremu i 39-letnia obywatelka Ukrainy, także mieszkanka Śremu. - Kryminalni razem z technikiem kryminalistyki wykonali oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli niezbędny materiał dowodowy w sprawie oraz przesłuchali świadków - podaje Chuda.

Łupem miało paść pół kilometra kabli

Policjanci zabezpieczyli około 475 metrów przewodów przygotowanych do kradzieży. Po zebraniu materiałów dowodowych w sprawie, para została przesłuchana i usłyszała zarzuty. Nie odpowiedzą wyłącznie za kradzież. Konsekwencje mogą być dużo poważniejsze, bo i ich zachowanie mogło doprowadzić do tragedii.

W bagażniku auta znaleziono kradzione przewody
W bagażniku auta znaleziono kradzione przewody
Źródło: KPP Szamotuły

- Z dokonanych ustaleń wynikało, że uszkodzony został czujnik odpowiedzialny za zamykanie rogatek na przejeździe kolejowym, co spowodować mogło realne zagrożenie spowodowania katastrofy na przejeździe kolejowym - podkreśla Chuda.

Dlatego parze przedstawiono zarzuty uszkodzenia i kradzieży elementów linii kolejowej, przez co nieumyślnie spowodowali zagrożenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. - Za to przestępstwo grozić im może do 8 lat więzienia - kończy Chuda.

Czytaj także: