Prokuratura, po otrzymaniu opinii specjalistów z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, winnych zagłodzenia 6-letniego Oskara widzi w matce dziecka oraz w jego lekarzu. Śledczy dodają jednak: - Gdyby doszło do celowego zagłodzenia dziecka, mówilibyśmy o zarzucie morderstwa. Wykluczamy taki wariant - podkreśla Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze.
Dziecko zmarło 17 lutego 2013 r. Gdy matka przywiozła je do szpitala, ważyło zaledwie 6 kg przy 90 cm wzrostu. Niemal nie miało mięśni ani tkanki podskórnej, jedynie kości obciągnięte skórą. Na ciele widniały plamy opadowe.
Odpowiedzialność na matce i lekarzu
Po ponad roku, prokuratura postawiła zarzuty matce i lekarzowi. Te przedstawiono na podstawie całościowej opinii przygotowanej przez biegłych - specjalistów z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
- Na podstawie całej dokumentacji uznano, że jest związek przyczynowy między niedożywieniem a śmiercią dziecka - tłumaczy Fąfera. Matce zarzucono zaniechanie odpowiedniego żywienia dziecka oraz przerwanie prowadzonej rehabilitacji dziecka. Lekarzowi - zaniechanie odpowiedniego leczenia, a w szczególności skierowania na odpowiedni oddział żywieniowy.
Zbyt późna reakcja
Za nieumyślne spowodowanie śmierci 6-latka matce i lekarzowi grozi do 5 lat więzienia. Oboje będą odpowiadać przed sądem z wolnej stopy. - Nie zastosowano wobec nich żadnych środków zapobiegawczych - wyjaśnia Fąfera, dodając, że jedną z przyczyn odstąpienia od nich w przypadku matki dziecka, jest fakt, że wychowuje ona jeszcze dwójkę dzieci. - Z mojej wiedzy wynika, że pozostałe dzieci znajdują się w dobrej kondycji zdrowotnej - mówi Fąfera.
Prokuratura wyklucza też, by doszło do celowego zagłodzenia dziecka. - Matka w jakieś części wykonywała polecenia lekarza, dziecko nie było zamknięte, nie przebywało w odosobnieniu, chodziło do przedszkola. Jego stan zdrowia był obserwowany przez inne osoby - wyjaśnia Fąfera.
Prokuratura nie przewiduje stawiania zarzutów w tej sprawie innym członkom rodziny dziecka, którzy mieszkali w jednym domu z 6-letni Oskarem ani pracownikom przedszkola czy kuratorowi.
- Kurator i pracownicy przedszkola zachowali się w tej sprawie odpowiednio. W przedszkolu zgłaszano, że stan dziecka nie jest najlepszy. Wykazali oni swoją czujność i wrażliwość. To wszystko nastąpiło jednak za późno - tłumaczy Fąfera.
Zobacz materiał reportera TTV Artura Zakrzewskiego o sprawie zagłodzonego Oskara :
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań