Nie ma prawa jazdy, ale chciałaby je mieć. Policjanci ze Środy Wielkopolskiej zatrzymali 36-latkę, która jechała autem niemal całą szerokością jezdni. Szybko okazało się, że to nie przez brak umiejętności, a przez alkohol. Kobieta była tak pijana, że z trudem opuściła samochód.
Podczas patrolu policjanci z grupy SPEED dostrzegli w miejscowości Brzezie (woj. wielkopolskie) auto jadące całą szerokością drogi, co widać na nagraniu z wideorejestratora. Kierująca volkswagenem kobieta stwarzała zagrożenie w ruchu drogowym, dlatego funkcjonariusze postanowili ją zatrzymać do kontroli. - Zatrzymaliśmy auto na poboczu, a wewnątrz zobaczyliśmy, że za kierownicą siedzi upojona alkoholem kobieta – relacjonuje sierżant sztabowy Jakub Mikołajczak, który przeprowadzał tę kontrolę.
36-latka z trudem opuściła auto, chwiała się na nogach. - Od razu było widać, że znajduje się pod znacznym działaniem procentów. Sprawdziliśmy jej stan trzeźwości. Urządzenie wykazało, że w jej organizmie znajduje się 2,8 promila alkoholu. Stężenie alkoholu rosło, bo kolejne badanie pokazało już 3 promile – opowiada aspirant Bogdan Konieczny.
Nie ma prawa jazdy, ale chciałaby mieć
Funkcjonariusze ustalili, że mieszkanka gminy Krzykosy nigdy nie miała prawa jazdy. Co w takim razie robiła za kierownicą? Kobieta tłumaczyła, że chciała się nauczyć prowadzenia auta, żeby zrobić prawo jazdy. Niemałym zaskoczeniem dla policjantów było też to, że z 36-latką podróżował trzeźwy właściciel samochodu, który miał aktualne uprawnienia do kierowania.
Teraz 36-latka odpowie przed sądem. Konsekwencji nie uniknie też właściciel auta, który zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za udostępnienie auta znajomej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Środa Wielkopolska