Nie wiadomo, dlaczego nagle zjechała z prostej drogi i uderzyła w drzewo. Auto kobiety dosłownie stanęło dęba. W środku była trójka dzieci. Wszyscy odnieśli obrażenia.
Prosty odcinek drogi wojewódzkiej numer 159. To tam, między Murzynowem a Skwierzyną (woj. lubuskie), doszło do groźnego wypadku.
Kobieta, która jechała renault z trójką dzieci nagle zjechała z drogi i dosłownie "zaparkowała" na drzewie. Wyglądało to tak, jakby jej auto wbiło się w ziemię i oparło o pień.
- Kiedy przyjechaliśmy na miejsce pasażerów nie było już w samochodzie. Najpewniej przejeżdżający kierowcy pomogli im opuścić pojazd. Cała czwórka odniosła obrażenia. Na miejscu pojawiły się cztery karetki - informuje Dariusz Rzepecki ze straży pożarnej w Międzyrzeczu.
Strażacy zabezpieczyli samochód tak, żeby służby mogły przeprowadzić wszystkie czynności.
- Pracuję od 20 lat, ale takiego ustawienia samochodu jeszcze nie widziałem - dodaje Rzepecki.
To była prosta droga
Do wypadku doszło w minioną niedzielę w lesie na prostym odcinku drogi. Okoliczności zdarzenia bada policja. Funkcjonariusze nie wykluczają również tego, że kobieta mogła przekroczyć prędkość.
- Na razie mogę tylko powiedzieć, że kobieta z niewyjaśnionych przyczyn zjechała z drogi i uderzyła w drzewo. Ustalamy, co konkretnie się wydarzyło. Poza pasażerami renault nikt więcej nie brał udziału w wypadku - mówi asp. Justyna Łętowska z międzyrzeckiej policji.
Jak podaje policja, zarówno matka, jak dzieci trafili do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim. - Nie informujemy o ich stanie zdrowia - dodała Łętowska.
Zdjęcia użyczyła firma Anhol Pomoc Drogowa.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Pomoc drogowa Anhol