Poznańskie tory w ruinie. Remont za remontem, a pieniędzy brak

Most Teatralny to w tej chwili jedyna trasa, którą tramwaje docierają do centrum Poznania z Piątkowa i Winograd. Wymiana torów oznaczałaby całkowity paraliż komunikacyjny miasta. Dlatego, choć torowisko jest w stanie krytycznym, urzędnicy starają się odłożyć remont na jak najpóźniejszy termin.

- "Teatralki" nie można wyłączyć, dopóki tramwaje nie będą mogły pojechać dołem, do Dworca Zachodniego - tłumaczy "Głosowi Wielkopolskiemu" Bogusław Bajoński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego.

Nowa trasa Poznańskiego Szybkiego Tramwaju do dworca ma być gotowa we wrześniu. Remont torowiska na moście Teatralnym miałby ruszyć w październiku i potrwać aż dwa miesiące.

Miałby, bo problemem jest brak pieniędzy. Na wymianę szyn potrzebne jest 7 - 10 milionów złotych. Tych jednak na razie w kasie MPK nie ma.

Na razie przewoźnik musi wydać dodatkowe środki na remont ul. Górna Wilda. W trakcie prowadzonych prac okazało się, że torowisko jest w jeszcze gorszym stanie niż wynikało to ze wstępnej oceny.

- Przerdzewiałe kotwy mocowania szyn do podłoża, wykruszone podlewy pod torowiskiem, skorodowane i zużyte elementy łączeń – to wszystko zobaczyli torowcy po skuciu nawierzchni asfaltowej na Górnej Wildzie. Musimy wymienić dodatkowo 450 metrów szyn, żeby ten remont miał sens i żeby za jakiś czas nie wracać w ten sam rejon. W związku z tym tramwaje wrócą na Górną Wildę z kilkudniowym opóźnieniem - tłumaczy Gajdzińska.

Zakończenie robót planowane na 5 lipca przełożono na 8 lipca. - Tramwaje linii 2 i 9 wrócą na trasy sprzed remontu dzień później. Wtedy też nasze ekipy remontowe przeniosą się na Starołękę - mówi Gajdzińska.

Tam pracownicy MPK wymienia szyny na ul. Starołeckiej przy rondzie Starołęka.

Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań