Spuszczają wodę z Jeziora Maltańskiego w Poznaniu

Najpierw spuszczanie wody, później czyszczenie, a na koniec osuszanie dna. Ostatnio taką operację wykonano w 2016 roku. W piątek ruszyły prace nad poznańską Maltą.

- Rozpoczęliśmy bardzo dużą operację, przed nami trzy tygodnie pracy. Lustro wody będzie się obniżało o kilka lub nawet kilkanaście centymetrów dziennie - zapowiada Filip Borowiak, rzecznik prasowy POSiR.

W tym roku zbiornika nie będzie można już nazwać pełnoprawnym jeziorem, będzie przypominać bardziej gigantyczne boisko. Ponowne napełnianie wodą ma się zacząć dopiero w marcu 2021 roku.

Jak mówi Borowiak, równolegle ze spuszczaniem wody będzie trwał odłów wszystkich ryb, jakie w niej żyją. W ubiegłym roku było ich 19 ton. - Zarybianie planujemy na wiosnę. Ono ma wpływ na jakość wody i pozwala uniknąć zjawiska zakwitu sinic - mówi Borowiak.

Dno pokaże się poznaniakom za mniej więcej trzy tygodnie. - Będziemy mogli rozpocząć właściwe czyszczenie: będzie to polegało na usunięciu namułów i wszystkiego, co mieszkańcy przez ostatnie cztery lata do jeziora wrzucili. Ostatnio wyłowiliśmy z dna 20 ton śmieci i 2,5 tysiąca ton namułów - wylicza.

Jak mówi Filip Borowiak, bez regularnego czyszczenia dna, Tor Regatowy Malta nie mógłby dalej gościć wielkich sportowych imprez w Poznaniu. Jezioro już od lat 90. jest miejscem, gdzie kajakarze i wioślarze walczą w mistrzostwach świata i Europy.

Cztery lata temu na Malcie odbył się też "Mudness Run", czyli Bieg Po Dnie Jeziora. 11 grudnia 2016 roku w grząskim błocie rywalizowało 250 biegaczy.

Jak przekazują organizatorzy tegorocznej edycji, o tym, czy odbędzie się bieg planowany na 6 grudnia i jaką przybierze formę, zadecyduje sytuacja epidemiczna i obowiązujące przepisy.

Z jeziora usunięto już wszystkie boje, liny i sprzęt pływający. W najbliższych planach wycięcie trzcin i konserwacja budowli wodnych i nabrzeża Malty. Szacuje się, że w jeziorze są około 2 miliony metrów sześciennych wody.