Przez Poznań przechodziła potężna ulewa, gdy z sufitu hali zaczęła kapać woda. Dyrektorka od razu zarządziła ewakuację dzieci. Po chwili dach zapadł się do środka. Po wtorkowej katastrofie, sprawie przygląda się prokuratura.
We wtorek nad Polską przeszły gwałtowne burze i ulewy, szczególnie trudna sytuacja była w Wielkopolsce. Chwilę przed godziną czternastą w szkole na poznańskim osiedlu Pod Lipami zawaliła się część dachu hali sportowej. Dyrektorka szkoły tuż przed zawaleniem dachu hali zarządziła natychmiastową ewakuację, dzięki czemu nikt nie ucierpiał.
Prokuratura sprawdza
- Prokuratura prowadzi w tej sprawie postępowanie przygotowawcze w kierunku katastrofy budowlanej, czyli zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób, a także mieniu wielkich rozmiarach - mówi Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Jak dodaje, jeszcze przed wszczęciem śledztwa przesłuchano dyrektor szkoły, kierownika budowy, zabezpieczono dokumentację budowlaną od inwestora, przeprowadzono również oględziny hali z udziałem biegłego.
- Czekamy teraz na opinię biegłego, który uczestniczył w oględzinach. Z uwagi na to, że postępowanie się toczy, prokuratura nie udziela informacji na temat planowanych czynności i ich rodzaju - tłumaczy Wawrzyniak.
Za spowodowanie katastrofy budowalnej grozi nawet 10 lat więzienia.
Sprawę bada także Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który powołał w tym celu specjalną komisję. Przeprowadzono już pierwszą część oględzin obiektu. - Ponad wszelką wątpliwość ustaliliśmy, że mamy do czynienia z katastrofą budowlaną. W związku z tym prowadzimy postępowanie wynikające z przepisów prawa budowlanego. Wiadomo już, że uszkodzeniu uległ element konstrukcyjny - dźwigar. Musimy więc sprawdzić, czy projekt był prawidłowo wykonany, przyjrzeć się kwestiom wykonawczym oraz sposobom odprowadzania wody z bardzo dużej połaci dachu, bo ta sala gimnastyczna to jest ponad 1300 metrów kwadratowych – zaznaczył Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
"Zawdzięczamy pani dyrektor i nauczycielom życie wielu osób"
Jak podkreślał w środę prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, przyczyny zawalenia się dachu budynku zostaną ustalone "z największą starannością". - Ustalimy przyczyny, ustalimy winnych tego, że doszło do takiego zawalenia. Wyciągamy z tego wnioski, mamy już wstępne hipotezy – zaznaczał Jaśkowiak.
I dodał, że nawet jeśli to jest pierwsza katastrofa tego typu w Poznaniu, to ona nie miała się prawa zdarzyć. - Będziemy na pewno bardzo mocno starali się o wyjaśnienie wszystkich przyczyn i o ukaranie wszystkich osób, które są winne temu, że do tego doszło – bo takie coś nie może się zdarzyć w przyszłości - podkreślił.
Prezydent podziękował także dyrekcji szkoły za bardzo rozsądne podejście i decyzje w sytuacji zagrożenia. - Można powiedzieć, że zawdzięczamy pani dyrektor i nauczycielom życie wielu osób – i za to serdecznie chciałem podziękować – powiedział prezydent Poznania.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/BorowiakPolicja