Większość zarzutów zdążyła się przedawnić, a z tych, które pozostały, sąd w większości nie dopatrzył się winy Henryka S. Były senator został skazany wyłącznie za wręczenie jednej łapówki. Wyrok nie jest prawomocny.
Henryk S. przez 16 lat był senatorem z Wielkopolski. Po raz pierwszy dostał się do Senatu w 1989 roku, stając się jedynym senatorem bez poparcia Solidarności.
Gdy w 2009 roku w sądzie ruszał jego proces, S. był jednym z najbogatszych Polaków, właścicielem firm mięsno-wędliniarskich, największym pracodawcą w regionie pilskim.
S. zarzucano, że w latach 1989-2005 uzyskiwał nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe, dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów (mają już oddzielny proces), a także sędzią sądu administracyjnego z Poznania. S. stawiano także zarzuty bezprawnego więzienia i bicia swoich pracowników, sfałszowania oświadczenia o czynnym prawie wyborczym, wyłudzenia pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej i utrudniania pracy policji w sprawie postępowania dotyczącego zatrucia środowiska naturalnego.
Były senator w 2013 r. usłyszał wyrok sądu pierwszej instancji., który jednak rok później został uchylony i sprawę przekazano do ponownego rozpatrzenia.
Drugi proces trwał siedem lat. W środę, po 12 latach od startu pierwszego procesu, Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił wyrok w sprawie byłego senatora.
Z 21 zarzutów zostało tylko sześć
Jak przypomniał w środę sędzia Tomasz Borowczak, pierwotnie Henrykowi S. stawiano 21 zarzutów. Wiele z nich zdążyło się już przedawnić, a w części oskarżony został już prawomocnie uniewinniony. Tym samym przedmiotem postępowania w drugim procesie było tylko sześć czynów zarzucanych Henrykowi S.
Z trzech zarzutów o charakterze korupcyjnym sąd uznał za zasadny tylko jeden. W pozostałych dowody sąd uznał za niewystarczające.
Sprawa dotyczyła przekazania łapówki w kwocie co najmniej 50 tysięcy złotych urzędnikowi Ministerstwa Finansów. Za to przestępstwo sąd wydał wyrok skazujący - 13 miesięcy pozbawienia wolności.
To dokładnie tyle, ile były senator przesiedział już w areszcie w czasie trwania procesu w latach 2007-2008 i w 2013 roku.
W pozostałych punktach, w tym zarzutu trucia środowiska, sąd uniewinnił Henryka S. Stało się tak, mimo że sąd potwierdził, iż dochodziło do zakopywania szczątków zwierząt. Biegli uznali jednak, że zakopanie czterech ton odpadów nie było groźne dla ludzi i dla środowiska.
Wyrok usłyszała też druga oskarżona w procesie Elżbieta N. Sąd uznał ją winną wprowadzenia w błąd urzędników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w sprawie dotacji na samochód. Kobieta została ukarana grzywną, która jednak, po przeliczeniu, została zrealizowana poprzez wcześniejszy okres przebywania w areszcie.
Wyroku nie doczekał trzeci oskarżony, który zmarł w trakcie procesu.
"Zastanawiamy się, czy nie będziemy apelować"
Z ogłoszonego w środę wyroku cieszyła się adwokat Henryka S. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło. Jak podkreśliła, "wyrok w postaci uniewinnień zawsze cieszy obrońców". - Właściwie od wszystkich zarzutów senator został uniewinniony: tych związanych z ochroną środowiska, z zarzutami dotacyjnymi. Jest jeszcze jedna kwestia co do której zastanawiamy się, czy nie będziemy apelować - powiedziała, dodając jednak, że generalnie wyrok uznają za satysfakcjonujący.
12 lat procesów
Henryk S. był senatorem od 1989 roku. W Senacie pierwszej kadencji był jedynym senatorem bez poparcia Solidarności. Następnie startował z powodzeniem w wyborach w 1991, 1993, 1997 i 2001 roku. Uzyskał mandat senatora po wyborach uzupełniających w lutym 2011 roku. W wyborach samorządowych w 2014 i 2018 zdobywał mandat radnego powiatu pilskiego.
Proces byłego senatora zaczął się w kwietniu 2009 roku.
28 lutego 2013 r. Henryk S. został skazany na osiem lat więzienia i 600 tys. zł. grzywny. W czteroletnim procesie senatorowi postawiono 21 zarzutów - głównie korupcji, ale też więzienia i bicia pracowników.
Rok później Sąd Apelacyjny uchylił jednak ten wyrok. - Oskarżyciel publiczny zatracił zupełnie dystans do sprawy - mówił sędzia Jarosław Szrama, uzasadniając decyzję. Jak dodawał, sąd utrzymał wyrok jedynie w tym zakresie, w wątku ekologicznym, w którym Henryk S. został uniewinniony.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24