Przystanek projektu fotograficznego "Zobacz więcej" w Poznaniu. Akcja zrzesza kobiety, które zmagają się z nowotworem jak i te, które tę trudną walkę mają już za sobą. Przed obiektywem pomysłodawczyni projektu, który ma przypominać o damskiej sile w walce z nowotworem, stają kobiety ubrane w białe koszule. Sesje - w ramach akcji "Zobacz więcej" - zakończą się w czerwcu, a fotografka odwiedzi jeszcze m.in. Sochaczew, Wrocław, Radom, Warszawę i Gdańsk.
- Robimy zdjęcia i to jest główny cel tego projektu. Będzie można je zobaczyć w internecie i tam będzie też kampania, bo ten projekt trochę się przerodził w taką kampanię społeczną - mówi fotografka Magdalena Rdest-Nowak i pomysłodawczyni projektu "Zobacz więcej".
W każdym z 12 wybranych miast przed jej obiektywem staje około 30 kobiet, które zmagały się lub zmagają z chorobą nowotworową. Łącznie powstanie 365 zdjęć indywidualnych oraz 12 grupowych, które trafią do kalendarza-cegiełki. Fotografie powstają w przestrzeni miasta. Tłem są ulice, parki, wszystkie te miejsca, w których po prostu toczy się życie.
"Chcemy pokazać, że jesteśmy takimi samymi kobietami"
Dlaczego tak wiele kobiet zdecydowało się stanąć przed obiektywem w białych koszulach? - Chcemy pokazać, że jesteśmy takimi samymi, normalnymi kobietami. Jesteśmy aktywne sportowo i zawodowo. Żyjemy pełną parą, w tym względzie nic się nie zmieniło - mówi Sylwia, jedna z uczestniczek projektu.
- Przepracowanie choroby jest bardzo trudną sprawą i indywidualną. W moim przypadku było tak, że diagnoza rak piersi wywołała smutek i żal oraz złość. Ale po dwóch, trzech dniach powiedziałam sobie, co mnie nie zabije to mnie wzmocni. To jest moje motto i staram się je stosować w życiu - opowiada Katarzyna, która na sesję przyjechała do Poznania z Gniezna.
Czytaj też: "Powiedziałam do pani doktor: Nie interesuje mnie nic, oddaję się w wasze ręce. Ja chcę żyć"
Uczestniczki akcji nie tylko chcą pokazać swoją siłę, ale też oswoić ludzi z trudnym tematem walki z nowotworem. - Jak zachorujemy to nasze najbliższe otoczenie jest przerażone. Ludzie boją się podejść, porozmawiać. Ludzi trzeba oswoić i pokazać im, że potrzebujemy tego kontaktu. Dla mnie dużym wsparciem była właśnie rodzina i przyjaciele, czyli to najbliższe otoczenie, które mnie wspierało. Oni mi dali dużą siłę do walki - podkreśla Anna.
- Chcemy też powiedzieć innymi dziewczynom, żeby się nie bały. Na początku zawsze jest szok i trzeba trochę tych łez wylać. Natomiast trzeba wziąć się w garść. Są metody leczenia, dzięki temu teraz nowotwór może być leczony jak choroby przewlekłe. Więc można z nim żyć. Za to nie można się zamknąć w sobie - dodaje Sylwia.
Sesje ruszyły 30 kwietnia, a zakończą się 26 czerwca. Do tego czasu fotografka odwiedzi jeszcze m.in. Sochaczew, Wrocław, Radom, Warszawę i Gdańsk.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24