Przywiezione z Grecji "Pattony" zaprezentowano podczas dnia otwartego z okazji 10-lecia Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Muzeum Broni Pancernej ogłosiło, że stara się o kolejny pojazd - czołg Renault, który brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r.
Podczas dnia otwartego można było zobaczyć nie tylko sprowadzone z Grecji czołgi M48 i M60, ale również inne historyczne pojazdy wojskowe. W defiladzie brały udział: Tarpan Honker - wersja saperska, Ził 111D, Volvo, Mercedes W111, samochód pancerny wz. 34, pojazd Willis, VW Kdf, VW 181, wyłowiony rok temu z Warty Sdkfz6, Sdkfz 222, czołg Sherman i wspomniane M48 i M60.
Nie brakowało też innych atrakcji – zobaczyć można było przede wszystkim dynamiczny pokaz jak funkcjonuje pluton podczas realizacji patrolu w działaniach pokojowych i stabilizacyjnych, w którym udział brały m.in. śmigłowiec Sokół i transporter Rosomak.
Nestor wśród eksponatów
Prawdziwa "bomba" wybuchła jednak po słowach Mieczysława Cieniucha, szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Przyznał on, że armia stara się o pozyskanie czołgu Renault FT17, który brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku.
- Odkryli go nasi żołnierze służący na misji w Afganistanie. Czołg stoi na pomniku przed siedzibą prezydenta tego kraju - cytuje generała, Muzeum Broni Pancernej na swoim profilu na Facebooku.
Renault były pierwszymi czołgami w polskiej armii. Do kraju trafiły prosto z Francji wraz z armią gen. Józefa Hallera. Odkryty właśnie egzemplarz został utracony podczas zmagań z bolszewikami, po latach Rosjanie przekazali go w darze do Afganistanu. Jeśli uda się go odzyskać, będzie najstarszym polskim czołgiem w zbiorach muzeum.
Autor: FC//ec / Źródło: TVN 24 Poznań