Kłopot bez bocianów, bociany bez kłopotów. Przyrodnicy się cieszą

- To optymistyczne dane, biorąc pod uwagę ubiegłoroczny ogólnopolski pomór młodych na gniazdach - poinformował Krzysztof Gajda z Muzeum Bociana Białego w Kłopocie.

Tegoroczny wynik jest także bardzo dobry w porównaniu z wcześniejszymi latami, gdyż średnia roczna wynosiła wówczas około 30 młodych. 24 tegoroczne młodziaki z Kłopotu zaobrączkowano w końcówce czerwca.

- Będziemy uważnie obserwować każdego osobnika i sprawdzimy, ile z nich w najbliższych latach wróci do wioski lub okolicy. Ostatni bocian opuścił Kłopot udając się w kierunku południowym 23 sierpnia - powiedział Gajda.

Dodał, że w okresie jesienno-zimowym będą znane wyniki tegorocznego światowego cenzusu bociana białego. Jak na razie istnieją przesłanki do tego, by uważać, że populacja światowa i polska minimalnie zmalała. - Zweryfikują to wyniki globalnego liczenia tych ptaków - podkreślił Gajda.

Kłopot nazywany jest bocianią wioską, gdyż w samej wsi znajduje się 35 bocianich gniazd. To sprzyja badaniom zwyczajów i życia tych ptaków. Właśnie z tego powodu w 2003 r. z inicjatywy Zarządu Okręgu Ligi Ochrony Przyrody w Zielonej Górze powstało tam Muzeum Bociana Białego.

Kłopot leży w gminie Cybinka na terenie Krzesińskiego Parku Krajobrazowego, obejmującego wilgotne łąki i pastwiska położone w dolinie Odry i Nysy Łużyckiej oraz fragmenty odrzańskich łęgów wierzbowych i wierzbowo-topolowych. Takie warunki to raj dla bocianów, które korzystając z obfitości pokarmu licznie odchowują młode w okolicy Kłopotu.

Gajda dodał, że w niektórych częściach kraju można jeszcze spotkać spóźnialskie lęgi bocianów, ale zdecydowana większość tych ptaków jest już w drodze do Afryki. Z samego Kłopotu boćki odleciały o kilkanaście dni wcześniej niż przed rokiem, ale wiosną pojawiły się tam także wcześniej niż zwykle.

Kłopot znajduje się przy granicy niemieckiej:

Autor: FC / Źródło: PAP