Lubuska Inspekcja Transportu Drogowego zatrzymała na autostradzie A2 tira, w którym brakowało jednego koła. Ciężarówką przewożono 19 ton ładunku. Kierowca wyjaśnił, że planował naprawić koło dopiero w Nowym Tomyślu, w warsztacie, który wskazał mu szef.
Do zatrzymania tira doszło w środę na lubuskim odcinku autostrady A2. Inspektorzy kontrolujący drogę zauważyli, że w naczepie nie było jednego koła, pojechali za pojazdem i kazali zjechać mu z trasy.
Jak się okazało, ciężarówka wiozła 19 ton ładunku. Jechała z Niemiec do Polski.
Oś na pasach
"Oś pojazdu, na której nie było koła, była przymocowana do ramy pojazdu pasami służącymi do mocowania ładunku. Kierowca wyjaśnił, że jedzie do Nowego Tomyśla do warsztatu, który wskazał mu szef, w celu naprawy koła" - wyjaśniają inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Gorzowie Wielkopolskim.
Kierowcy odebrano dowód rejestracyjny naczepy i wydano zakaz dalszej jazdy. Inspekcja wszczęła już postępowanie w sprawie nałożenia kary dla przewoźnika i zarządzającego transportem w przedsiębiorstwie.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: WITD Gorzów