Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Krajeńskich oskarżyła byłego dyrektora przedsiębiorstwa wodociągowego w Drezdenku o sprowadzenie zagrożenia epidemiologicznego. Sprawa dotyczy skażenia bakteriami coli wody w gminnym wodociągu, z którego korzysta 14,5 tys. osób.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Dariusz Domarecki poinformował, że akt oskarżenia w piątek został skierowany do sądu.
Nie zbadali wody po remoncie ujęcia
Według prokuratury oskarżony pełniąc funkcję dyrektora do spraw technicznych w PGKiM w Drezdenku, nadzorował prowadzony przez blisko rok remont ujęcia wody w jednej ze studni. Po zakończonych pracach, wbrew obowiązującym przepisom, miał nie zarządzić zbadania jakości wody i podjął decyzję o ponownym uruchomieniu studni.
- 58-letni Lech C. usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób. Grozi mu do trzech lat więzienia. Lech C. nie przyznał się do winy, zaprzeczając, aby to on podjął decyzję o ponownym uruchomieniu studni - powiedział PAP Domarecki.
Woda nie do picia
We wrześniu ubiegłego roku w próbkach z publicznego wodociągu w Drezdenku Sanepid wykrył groźne dla zdrowia bakterie coli. Nakazał dezynfekcję wodociągu i wydał zakaz używania wody do celów spożywczych i gospodarczych. W tej sytuacji gmina przez kilka dni musiała zapewnić dostęp do pitnej wody dla 14,5 tys. mieszkańców.
Za pośrednictwem wodociągu publicznego woda trafia do mieszkańców Drezdenka oraz miejscowości: Klesno, Kosin, Niegosław, Lipno, Osów, Trzebicz Nowy, Trzebicz, Trzebicz Młyn, Gościm i Bagniewo.
Autor: FC//kv / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Archiwum