XVI Przystanek Woodstock przeszedł do historii. Na koniec pobito Rekord Guinessa na największą orkiestrę grającą na instrumentach pochodzących z recyklingu. Następny przystanek za rok.
W muzyków grających na recyklingowych instrumentach zamieniło się 615 uczestników festiwalu. Przez siedem minut, a do pobicia rekordu wystarczyło sześć, grali na starych drukarkach, faxach i skanerach, które imitowały dźwięk werbli. W ruch poszły także wiaderka po farbach, złomowe rurki, stalowe beczki ze strunami z drutu i butelki.
- Mamy rekord! Ja sam grałem tak, że zdarłem palce - krzyczał szef Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i organizator Przystanku - Jurek Owsiak.
Uratować życie
Uczestnicy Woodstocku pobili także inny rekord. Zebrali aż 1,5 tys. litrów krwi. To o połowę więcej niż przed rokiem.
- Dla mnie nie ma problemu, by poświęcić jeden dzień, nie pić i oddać krew. Robię to regularnie, bo mam poczucie, że mogę uratować komuś życie - powiedziała jedna z uczestniczek, Dominika Jagodzińska.
Podczas trzydniowej imprezy do stacji krwiodawstwa, które przyjechały z całej Polski, zgłosiły się 3 tys. osób. By oddać krew, musiały spełnić określone warunki: mieć skończone 18 lat, ważyć minimum 50 kg, być zdrowym i trzeźwym.
kcz//ŁUD/k
Źródło: PAP