We wtorek po południu doszło do wybuchu gazu w jednym z bloków mieszkalnych w Zabrzu. Rannych zostało pięć osób, w tym jedna ciężko.
Wybuch miał miejsce we wschodniej dzielnicy miasta, Porembie, na drugim piętrze 10-piętrowego bloku. Zgodnie z informacjami strażaków zgłoszenie o wybuchu gazu wpłynęło o godzinie 17.27. Na miejsce zadysponowano 12 zastępów straży pożarnej. – Po dojeździe na miejsce stwierdziliśmy pożar w mieszkaniu na drugim piętrze – powiedział komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu Tomasz Bajerczak. – W wyniku wybuchu wyrzucony przez okno został mieszkaniec – dodał.
Wskutek eksplozji poszkodowanych zostało pięć osób – w tym jedna ciężko. Jak poinformował Łukasz Pach z Wojewódzkiego Pogotowia Ratowniczego w Katowicach, mężczyzna, który wypadł z mieszkania nieprzytomny został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Sosnowcu. – Większa część ciała była poparzona – dodał.
Strażacy ewakuowali 20 osób, wśród nich 15 klatką schodową, a 5 po drabinie strażackiej. Znaczna część mieszkańców wyszła z bloku samodzielnie – zarówno z klatki schodowej, w której doszło do wybuchu, jak i dwóch pozostałych segmentów budynku.
Lokatorzy 30 mieszkań nie mogą wrócić do swoich domów
Około godziny 21 rzecznik zabrzańskiego magistratu Dawid Wowra przekazał pierwsze decyzje Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego - zezwolił on na powrót do mieszkań mieszkańców dwóch dalszych klatek bloku. Jednocześnie wyłączył z użytkowania segment, w którym nastąpiła eksplozja. Wowra wyjaśnił, że oznacza to, że do siebie nie mogą na razie wrócić mieszkańcy około 30 mieszkań. Już wcześniej dla ewakuowanych z tej części budynku podstawiono autobus. Zapewniono też dla nich miejsca noclegowe w hotelu przy zabrzańskiej hali Pogoni oraz w hostelu Guido.
Wowra zapowiedział, że kolejne decyzje inspektor będzie podejmował w środę. Inspektor zdecyduje m.in. co do możliwości podjęcia na miejscu czynności przez prokuraturę i policję. Rozpocznie się też analiza stanu technicznego konstrukcji budynku, która może potrwać nawet parę dni. Na tej podstawie określone zostaną kolejne działania - w lepszym wariancie będzie to zakres prac koniecznych do wykonania, aby do mieszkań mogli wracać mieszkańcy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24