50-letni mężczyzna w noc sylwestrową został ranny w ramię w czasie odpalania fajerwerków. Trafił do szpitala, gdzie lekarze wydobyli z rany pocisk. Postępowanie w sprawie postrzelenia prowadzi częstochowska prokuratura.
Do postrzelenia doszło, kiedy bawiący się na imprezie sylwestrowej w siedzibie Koła Gospodyń Wiejskich w Wygodzie (województwo śląskie) wyszli przed budynek, by wystrzelić fajerwerki.
W pewnym momencie jeden z mężczyzn został ranny w ramię. Jak relacjonował w rozmowie z TVN24 teść poszkodowanego, z ręki zaczęła kapać krew. Uczestnicy zabawy zadzwonili po pogotowie.
Ranny 50-latek trafił do szpitala, gdzie z jego rany chirurg wyciągnął pocisk. Lekarze nie mieli wątpliwości, że mężczyzna został postrzelony.
Śledztwo
Szpital natychmiast powiadomił policję. Pocisk został przekazany biegłemu do specjalistycznych badań. Policjanci ustalili, że strzał mógł paść z broni policjanta, który mieszka w pobliżu. W jego domu znaleziono broń, którą zabezpieczono.
To funkcjonariusz pracujący w Komendzie Miejskiej Policji w Częstochowie. Decyzją komendanta policjant został zawieszony w pełnieniu obowiązków. Na razie nie został przesłuchany.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
- Prokuratura oczekuje na pisemną opinię biegłego do spraw broni palnej w celu ostatecznego określenia rodzaju broni, z której mógł być oddany strzał, jak również określenia miejsca, z którego ten strzał mógł być oddany - powiedział w rozmowie z TVN24 Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Sprawcy grozi do trzech lat więzienia.
Autor: pk//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24