Na parkingu przy stacji paliw w Pyskowicach niemal doszczętnie spalił się tir. W kabinie kierowcy eksplodowała butla z gazem. Na szczęście mężczyźnie udało się uciec z pojazdu.
Wczesnym rankiem kierowca tira zaparkowanego w Pyskowicach (woj. śląskie) szykował sobie śniadanie, gdy nagle kabina jego dafa stanęła w płomieniach.
Zdążył wyskoczyć z ciągnika, gdy butla kuchenki, w którą wyposażony był jego pojazd, wybuchła, demolując całkowicie szoferkę. Zapalił się cały tir – ciągnik i naczepa.
Mogło być gorzej
Straż pożarna przyjechała na tyle szybko, że zdołała nie dopuścić do drugiej eksplozji – zbiornika z paliwem płonącej ciężarówki.
Mogło być znacznie gorzej, bo ciężarówka stała na parkingu przy stacji paliw. Kierowca dafa z poparzeniami ciała trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja Pyskowice