"Dostaję huraganowe oklaski". Bogdan Pęk o zdjęciu, które pozbawiło go startu w wyborach

Senator leżał na korytarzu sejmowym
Senator leżał na korytarzu sejmowym. "Zemdlałem, to na tle neurologicznym"
Źródło: tvn24

- Te ataki spowodowały odwrotny od zamierzonego skutek. Kiedy wychodzę na dożynki, na różne wiece, to dostaję huraganowe oklaski. Im więcej media powiedzą, że kandyduję do Sejmu z 23. miejsca, tym lepiej dla mnie - mówił we wtorek Bogdan Pęk, były senator i obecny kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu.

PiS opublikowało swoje listy do Sejmu i Senatu w piątek. Na liście do Sejmu w okręgu 13 (Kraków) znalazł się - na 23. miejscu - były senator Bogdan Pęk.

"Zasłabłem w tym korytarzu"

- Jak poszła informacja na moim Twitterze, to hejt taki, jak stąd do Nowego Jorku. I proszę pomyśleć - taki robaczek z 23. miejsca atakowany przez kilkudziesięciu trolli - skomentował ogłoszenie swojej kandydatury polityk w Polskim Radiu 24.

Komentował też sprawę zdjęcia, na którym widać jak leży na korytarzu hotelu sejmowego. Fotografię w 2015 roku opublikował "Super Express" i w konsekwencji tego Prawo i Sprawiedliwość zrezygnowało z przyznania mu przed czterema laty miejsca na liście partii w wyborach parlamentarnych.

- Jestem od 30 lat w polityce i nikt mnie nigdy nie widział pijanego ani nawet podpitego. To nieszczęsne zdjęcie to fatalny zbieg okoliczności. Po prostu wtedy zasłabłem w tym korytarzu. Tam było prawdopodobnie z 50 stopni ciepła, to była 11. w nocy, to było w zamkniętym terenie hotelu sejmowego, w dzień, w którym nie odbywało się posiedzenie ani Sejmu ani Senatu - wrócił do tej sprawy we wtorek, pytany o nią, Bogdan Pęk na antenie radia.

"Te ataki spowodowały odwrotny od zamierzonego skutek"

Zdaniem byłego senatora upublicznienie zdjęcia miało wówczas na celu niedopuszczenie go do kandydowania do Senatu. - Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Za mnie kandydował syn i okazał się znakomitym senatorem, nawet awansował na pozycję wicemarszałka Senatu - ocenił.

- Te ataki spowodowały odwrotny od zamierzonego skutek. Kiedy wychodzę na dożynki, na różne wiece, to dostaję huraganowe oklaski. Im więcej media powiedzą, że kandyduję do Sejmu z 23. miejsca, tym lepiej dla mnie - dodał.

- Moja wiedza, doświadczenie, umiejętność poruszania się w sferze medialnej oraz zdolność do pojmowania kluczowych problemów współczesnego świata i współczesnej Polski predestynują mnie do tego, żeby znaleźć się w Sejmie. Ocenią to wyborcy, ale boją się tego przeciwnicy - stwierdził Pęk.

Autor: mart/adso / Źródło: Polskie Radio 24

Czytaj także: