Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Skoczowie zatrzymali mężczyznę, który w centrum Brennej włamał się do punktu gastronomicznego. Sprawcą okazał się 24-letni mieszkaniec miasta. Jego łupem padła... golonka i dwie pieczenie wieprzowe. Skradzionego towaru jednak nie odzyskano. Złodziej podczas przesłuchania przyznał, że potrawy przyrządził i skonsumował na miejscu, a gdy skończył ucztę poszedł do domu.
Do zdarzenia doszło w miniony weekend w centrum Brennej. W nocy z soboty na niedzielę nieznany sprawca włamał się do punktu małej gastronomii. Jego łupem padły dwie pieczenie wieprzowe i golonka.
Prawdopodobnie złodziej poczuł silny apetyt, ponieważ postanowił posilić się na miejscu. Przyrządził sobie potrawy i je skonsumował. Gdy skończył ucztę oddalił się z miejsca.
Chwila nieuwagi...
Niestety, włamywacz pozostawił po sobie ślady i bynajmniej nie były to brudne naczynia. Nazajutrz około 9.00 rano właściciel lokalu gastronomicznego zawiadomił skoczowski komisariat o włamaniu. Straty oszacowano na 41 zł.
Śledczy, szukając śladów podczas oględzin miejsca włamania, dokonali niecodziennego odkrycia. Natrafili na portfel, w którym był między innymi dowód osobisty. Okazało się, że należy do sprawcy, który mieszka w Brennej.
Policjanci zatrzymali 24-letniego włamywacza w jego domu. Noc spędził w policyjnym areszcie. O jego losie zadecyduje prokurator i sąd.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Cieszynie