Trybunał Konstytucyjny zajmie się w środę wnioskiem Krajowej Rady Sądownictwa, która uważa przepisy uchwalone za czasów ministra Zbigniewa Ziobry za niekonstytucyjne. Trybunał będzie sprawę rozstrzygać w pełnym składzie, co znaczy, że uznał ją za szczególnie istotną.
Według KRS forsowane przez ówczesnego ministra przepisy zaprzeczają zasadzie odrębności władzy sądowniczej od wykonawczej i bezprawnie przyznają ministrowi wiele uprawnień nadzorczych i zwierzchnich względem sądów.
Chodzi o zapisy ustawy - "Prawo o ustroju sądów powszechnych". KRS uznała, że przyznane ministrowi kompetencje wyznaczania wiceprezesa sądu w razie, gdyby prezes nie został powołany, czy prawo przenoszenia sędziów na inne stanowiska bez ich zgody są zbyt daleko idące w świetle konstytucyjnej zasady podziału i równowagi władz.
Przepisy pozwalały na wpływ na wymierzania sprawiedliwości?
Zdaniem wnioskodawców z KRS uprawnienie Ministra Sprawiedliwości, do natychmiastowego odsunięcia sędziego od wykonywania czynności służbowych stanowi ingerencję władzy wykonawczej w sferę władzy sądowniczej, w stopniu naruszającym konstytucyjną zasadę podziału władz oraz odrębności i niezależności sądów od innych władz.
Rada twierdzi, że uprawnienie to daje mu pośredni wpływ na proces wymierzania sprawiedliwości.
Przymusowa delegacja
W ocenie Krajowej Rady Sądownictwa uprawnienie dające możliwość delegowanie sędziego bez jego zgody, może przyczynić się do odsunięcia od czynności orzeczniczych "niewygodnego" w danej sprawie sędziego, przez co władza wykonawcza może wpłynąć na przebieg postępowania sądowego.
Podobnie Rada traktuje prawo ministra do udzielenia sędziemu "wytyku" służbowego, a także zaostrzenie rygorów postępowania dyscyplinarnego.
Nowelizacja przewiduje, że sędzia, któremu prokurator chciałby uchylić immunitet, w niektórych wypadkach nie mógłby się zapoznać z dokumentami złożonymi przeciwko niemu przez prokuratora. Według KRS narusza to kardynalne zasady procesowe, w tym prawo do obrony.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24