Po koncercie w rocznicę śmierci Jana Pawła II dyrektor Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku upomniał dyrygenta Marcina Nałęcza-Niesiołowskiego za nawiązanie podczas swojego występu do katastrofy smoleńskiej.
Powiedziałem, że to jest koncert papieski i nie życzę sobie, żeby była zmieniana jego formuła. Roman Perucki
Muzyczna modlitwa
Następnie wykonano jeszcze jeden utwór, który miał być "muzyczną modlitwą za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II za poległych pod Smoleńskiem". Po tym wystąpieniu dyrektor Filharmonii Bałtyckiej Roman Perucki podszedł do dyrygenta i w obecności kilku osób upomniał go.
Bez nawiązań do Smoleńska
- Ani moje zachowanie, ani też wykonawców utworu nie było działaniem politycznym - mówi Nałęcz-Niesiołowski. Prof. Perucki nie zgadza się z wyjaśnieniami muzyka: - Powiedziałem, że to jest koncert papieski i nie życzę sobie, żeby była zmieniana jego formuła.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie