Sąd Najwyższy uniewinnił kardiochirurga Mirosław G. w sprawie nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pacjenta. Dzień po tym wyroku, w piątek, Prokuratura Krajowa poinformowała, że nadal na lekarzu ciąży "główny" zarzut popełnienia błędu medycznego polegającego na pozostawieniu sześciocentymetrowej gazy w sercu pacjenta.
Jak poinformowała w piątek rzeczniczka prasowa Prokuratury Krajowej Ewa Bialik kolejna rozprawa dotycząca zarzutu popełnienia przez Mirosław G. błędu medycznego została wyznaczona przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotów w Warszawie na 3 kwietnia 2019 roku.
"Pacjent pokrzywdzony w tej sprawie trafił do kliniki MSWiA jesienią 2006 roku. Został poddany udanej operacji wszczepienia zastawki. W trakcie operacji w komorze jego serca pozostawiono ciało obce w postaci gazika. Pielęgniarka instrumentariuszka informowała oskarżonego niedługo po zakończonym zabiegu, że jej zdaniem gazik został zaszyty w sercu" - podała Bialik w komunikacie.
Jak zaznaczyła rzeczniczka, "mimo to oskarżony nie zlecił specjalistycznych badań ani operacji".
"Druga operacja została przeprowadzona dopiero po kilku dniach. Była konieczna, aby z serca pacjenta wyjąć pozostawiony gazik. Zakończyła się zgonem pacjenta, z powodu zakażenia i niewydolności narządowej. Biegli nie mieli wątpliwości, że doktor Mirosław G. zaniedbał swojego pacjenta" - napisała prokurator.
Gazik pozostawiony w sercu pacjenta
Mirosław G. operował Floriana M. w 2006 roku. Pacjent operację przeżył, ale cztery dni później jego stan się pogorszył. Wówczas personel szpitala odkrył, że w sercu chorego został zaszyty gazik, używany podczas operacji. Zdaniem prokuratury, zawiadomiony o tym dr Mirosław G. miał nie zareagować w porę i za późno zdecydować o ponownym operowaniu M. Niedługo potem Florian M. zmarł.
Lekarz został zatrzymany w szpitalu w lutym 2007 r. przez CBA.
Dwa dni po zatrzymaniu ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zwołał konferencję prasową, na której przedstawiono film z zatrzymania Mirosława G. i przeszukania jego mieszkania. Wówczas z ust Ziobry padły sławne słowa: - Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie.
G. został aresztowany na kilka miesięcy. Potem areszt uchylono. Postawiony początkowo zarzut zabójstwa prokuratura zmieniła na nieumyślne doprowadzenie M. do śmierci. G. odpowiadał także za popełnienie błędu medycznego.
W maju 2017 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów po trwającym od 2012 r. procesie uniewinnił Mirosława G. od zarzutu doprowadzenia do śmierci pacjenta oraz umorzył wątek popełnienia przez niego błędu medycznego - chodzi o zarzut "nieusunięcia ciała obcego z komory serca" przez co G. "miał narazić pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia".
W listopadzie 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał wyrok Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów w części uniewinniającej Mirosława G. Uchylił zaś umorzenie zarzutu jego błędu medycznego i stworzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia Floriana M. - i właśnie ten wątek sprawy wrócił do Sądu Rejonowego.
Sąd Najwyższy uniewinnił kardiochirurga
W czwartek Sąd Najwyższy uniewinnił kardiochirurga Mirosław G. w sprawie nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pacjenta. Pełnomocnik rodziny zmarłego zapowiedział, że będzie rozważał złożenie skargi nadzwyczajnej do Izby Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego.
Trwa proces Mirosława G. dotyczący przyjmowania kopert z pieniędzmi od pacjentów (za część czynów został już skazany na więzienie w zawieszeniu).
Autor: KB//rzw / Źródło: Prokuratura Krajowa, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24