51 lat, dwa promile we krwi - i za grosz rozumu. Mieszkaniec powiatu jędrzejowskiego w województwie świętokrzyskim po pijaku wiózł samochodem swoją 10-letnią córkę oraz 50-letniego pasażera. Żeby go zatrzymać, policjanci potrzebowali wyruszyć w pościg.
Przed południem kierowca volkswagena nie zatrzymał się do policyjnej kontroli w Pińczowie. Funkcjonariusze zatrzymali go dopiero po dwukilometrowym pościgu - poinformował rzecznik świętokrzyskiej policji Zbigniew Pedrycz.
Kierujący nie zastosował się do sygnału danego przez policjanta i zaczął uciekać. Funkcjonariusze niezwłocznie podjęli za nim pościg. Po około 2 kilometrach zatrzymali uciekiniera. świętokrzyska policja
- Okazało się, że mężczyzna nie miał prawa jazdy - zabrano mu je wcześniej na dwa lata za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Nie miał też zapiętych pasów. Dziewczynka siedziała na kanapie z tyłu samochodu. Nie była w foteliku - opowiadał rzecznik. Mężczyźnie grozi teraz do dwóch lat więzienia.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24