W Telewizji Publicznej będzie więcej programów o tematyce religijnej - donosi "Newsweek". Takie polecenie wydał już wiceprezes TVP Sławomir Siwek. - Nasze zobowiązania są wynikiem konkordatu - stwierdza. Według tygodnika to próba przyciągnięcia widzów wiernych ojcu Rydzykowi.
Siwek rozesłał do dyrektorów ośrodków regionalnych pisma z poleceniem, by w jesiennej ramówce wygospodarowali minimum 60 minut tygodniowo na programy katolickie. Tematyka audycji, produkowanych na koszt TVP, ma być uzgadniana z lokalnymi biskupami.
- To bulwersujący przykład uprzywilejowania jednego Kościoła - denerwuje się Tomasz Kalita, rzecznik SLD. Partia ta zamierza wziąć pod lupę umowy zawierane przez telewizję i stronę kościelną.
Dotychczas większość oddziałów terenowych przeznaczała na emisję programów o tematyce religijnej maksymalnie 20 minut.
"Zobowiązuje nas konkordat"
- Na więcej nas nie stać. Trzeba przecież zaangażować ekipę techniczną i co najmniej kilku dziennikarzy, zorganizować pomieszczenia i sprzęt. To wszystko kosztuje, a oglądalność jest kiepska. Nie przyciągamy więc reklamodawców - wyjaśnia pracownik jednego z regionalnych ośrodków.
Problemu nie widzi wiceprezes Siwek. - Część oddziałów transmituje msze, które przecież trwają godzinę - przypomina. Jak wyjaśnia, pismo to efekt nowych ustaleń z Sekretariatem Konferencji Episkopatu Polski. Ale nie tylko. - Nasze zobowiązania są wynikiem konkordatu i zapisów ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Co więcej, to realizacja postulatów sierpniowych oraz umów zawartych w ramach okrągłego stołu - wylicza.
Audycje religijne częściej niż kulturalne
Źródło: newsweek.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24