Trudne czasy wymagają mocnego przywództwa politycznego, a Donald Tusk – przynajmniej zdaniem Ludwika Dorna – nie ma odpowiednich kwalifikacji. – Premier znakomicie posiadł sztukę rozwiązywania problemów przez ich unikanie – ocenił w „Faktach po Faktach”.
- Nie sądzę, żeby nadszedł dla Polski czas zły, ale skończył się czas łatwy. Dotykają nas konsekwencje kryzysu, świat stał się trudny i chaotyczny. Pojawi się potrzeba mocnego politycznego przywództwa, a PO naturalnie nie jest w stanie na nią odpowiedzieć. Tusk nie jest premierem na czas trudny – uważa były marszałek Sejmu.
Według Dorna, Tusk „znakomicie posiadł sztukę rozwiązywania problemów przez ich unikanie”, a o tym, że z trudną sytuacją sobie nie poradzi, świadczy „jego pierwsza, szczera reakcja: nie ma problemu, to nasi przeciwnicy mówią, że jest kryzys”.
PiS powinien uważać na wiarygodność
Pytany o przygotowywany obecnie program PiS, który według mediów mocno przesuwa akcenty z walki z układami na zwalczanie kryzysu, Dorn radził swojej byłej partii ostrożność. - O ile ma nastąpić radykalna zmiana linii politycznej, to żeby była wiarygodna, musi zostać gruntownie przedyskutowana. Obawiam się tego, co poobijało już PiS od wewnątrz i podważyło jego wiarygodność, czyli tego, co się stało przy okazji ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, gdzie PiS dwa razy zmieniał zdanie – przypomniał Dorn.
Jeśli dotąd motorem było stwierdzenie: walczyć z układem, a teraz ktoś powie, że to nieważne, to mało kto z adresatów tego programu, wyborców, w to uwierzy i weźmie to na poważnie Dorn
Według niego, „klub parlamentarny nie jest rzeczą” i nie można dowolnie zmieniać jego priorytetów. - Jeśli dotąd motorem było stwierdzenie: walczyć z układem, a teraz ktoś powie, że to nieważne, to mało kto z adresatów tego programu, wyborców, w to uwierzy i weźmie to na poważnie – przestrzegł.
Źródło: TVN24, PAP