"Tusk jak Castro", a w dodatku rozczarowujący

Girzyński jeszcze w trakcie expose skomentował je na swoim blogu w portalu Onet.pl. Według posła PiS, gdy słucha się expose Donalda Tuska i szuka analogii w przeszłości, to tylko Edward Babiuch w 1980 roku dorównywał mu formą i treścią. "Jest to jednak postać w naszej najnowszej historii słabo znana i społecznie nierozpoznawalna, szukając więc bardziej docierającej do świadomości postaci, można słuchając tego potoku słów za którymi nie stoją żadne treści programowe powiedzieć śmiało, mamy wreszcie cud: Donald Tusk to Fidel Castro polskiej polityki" - pisze Girzyński na swoim blogu.

"Edwarda Babiucha namaszczał na premiera w 1980 sam Edward Gierek. Gdy przed chwilą pan premier Tusk wzywał opozycję do pomocy, postać Edwarda Gierka nie może pozostać obojętna. Panie Premierze, pomożemy!" - kończy swój wpis poseł PiS.

- Dobre "pijarowsko" ale bez konkretów

Jolanta Szczypńska - określiła trzygodzinne expose premiera jako rozczarowujące i męczące. - Było długie ale nie miało nic wspólnego z jakością - powiedziała posłanka PiS. Według niej, wystąpienie było bardzo podobne do tego z czasów kampanii wyborczej. Szczypińska stwierdziła, że jeśli ktoś pisał Donaldowi Tuskowi expose, to wyświadczył mu "wilczą przysługę", bo wpisał mu nieprawidłowe dane odnośnie pracy sądów 24-godzinnych. Posłanka PiS uważa, że jedynym konkretem było określenie daty wyjścia polskich wojsk z Iraku.

"Mało treści, za długie i generalnie rozczarowujące"

Poseł Tadeusz Cymański z PiS nie krył rozczarowania przemówieniem premiera.

- Były momenty miłe, były też pewne akcenty o niepełnosprawnych, bardzo ciekawy był też akcent o opozycji, ale jeżeli chodzi o treść czyli konkrety to Tusk nie powiedział nic ciekawego - podkreślał Cymański.

Zaznaczył też uszczypliwie, że wszystko co powiedział premier jest rzeczywiście zapowiedzią dokonania cudu, "ale zgadza się to tylko w kategoriach nadprzyrodzonych".

Źródło: onet.pl, Gazeta Polska