Tonął w bagnie, bezskutecznie próbując się z niego wydostać. I tylko dzięki szybkiej akcji leśników z Knyszyna na Podlasiu udało się uratować życie młodemu łosiowi.
W czwartek rano leśnicy z Knyszyna zostali poinformowani o tonącym w bagnie młodym byczku łosia. Na miejsce pojechało kilku pracowników nadleśnictwa i zakładu usług leśnych. Mężczyźni zaczęli rozkopywać torfiankę (wypełniony wodą dół, z którego wydobywano torf).
Po kilkudziesięciu minutach leśnicy rozkopali brzeg dołu, usuwając strome brzegi. I zaczęli kierować byczka w stronę przygotowanego wyjścia. Młodemu łosiowi - choć słaniał się na nogach - udało się wydostać z torfianki.
Na brzegu czekała na niego matka wraz z młodą, ubiegłoroczną samicą (prawdopodobnie starsza siostra). Młody łoś powoli podszedł do matki, a ta od razu zaczęła zlizywać błoto z sierści syna.
Jak powiedział uczestniczący w akcji ratunkowej nadleśniczy Edward Komenda, gdyby nie pomoc leśników urodzony na wiosnę tego roku łoszak na pewno by utonął.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku za pośrednictwem Ośrodka TVN24 w Białymstoku