Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nałożył na TOK FM karę w wysokości 88 tysięcy złotych. - To kolejny wyraz stronniczości przewodniczącego, doszukiwania się treści uchodzących za mowę nienawiści tam, gdzie się chce ich doszukać - ocenił w rozmowie z press.pl profesor UW Tadeusz Kowalski, członek KRRiT.
W uzasadnieniu decyzji wymieniono pięć audycji, w których "w szczególności zaistniały wypowiedzi spełniające przesłanki świadczące o postępującej brutalizacji języka debaty publicznej, zmierzające do zacierania granicy między zaangażowaną publicystyką a mową nienawiści". Dwie z wymienionych audycji to programy powtórkowe. Pozostałe to programy "Pierwsze śniadanie w TOK-u" (emisja: 24 stycznia 2023 r., w godz. 5:53:48–5:56:36); Przegląd prasy w ramach audycji "Pierwsze śniadanie w TOK-u" (emisja: 1 lutego 2023 r., w godz. 5:53:24–5:55:12) oraz rozmowa z dr. Mirosławem Oczkosiem w ramach audycji pt. "Pierwsze śniadanie w TOK-u" (emisja: 17 lutego 2023 r., w godz. 6:43:36–6:59:23).
"W wymienionych audycjach odnotowane zostały m.in. sformułowania znieważające, poniżające i naruszające godność najważniejszych osób w państwie, w tym Prezydenta Rzeczypospolitej. Znalazły się tam również wypowiedzi ośmieszające i wyszydzające niektóre osoby i grupy społeczne, co w konsekwencji mogło budzić w stosunku do nich niechęć bądź wrogość. Stosowane były również określenia noszące znamiona mowy nienawiści m.in. poprzez używanie tzw. zooinwektyw" – wyjaśniono w komunikacie przewodniczącego Macieja Świrskiego. Dodano, że według KRRiT wymienione audycje naruszają zasady dziennikarskie, takie jak "rzetelność i staranność zawodowa".
Przewodniczący KRRiT zdecydował o nałożeniu na nadawcę kary pieniężnej w wysokości 88 tysięcy złotych na podstawie art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji.
Członek KRRiT: to kolejny wyraz stronniczości przewodniczącego
W rozmowie z press.pl, Anna Marucha, dyrektorka komunikacji korporacyjnej Agory, współwłaściciela Inforadia, powiedziała, że "zdecydowanie nie zgadzamy się z oceną dokonaną przez przewodniczącego KRRiT". - Analizujemy sprawę od strony prawnej. Zamierzamy podjąć stosowne kroki i złożyć odwołanie, aby o zasadności nałożonej na TOK FM kary zadecydował niezawisły sąd - dodała.
Sprawę dla press.pl skomentował też profesor UW Tadeusz Kowalski, członek KRRiT. - Nałożenie kary jest wyłącznie decyzją przewodniczącego, której nie konsultował na posiedzeniu z pozostałymi członkami Krajowej Rady, choć pamiętam, że raport z monitoringu był nam prezentowany. Sam uważa siebie za jednoosobowy sąd - ocenił. - To kolejny wyraz stronniczości przewodniczącego, doszukiwania się treści uchodzących za mowę nienawiści tam, gdzie się chce ich doszukać. Nie widział ich nigdy w mediach publicznych, zawsze natomiast starał się znaleźć w mediach prywatnych, w szczególności tych, które miały odrębny punkt widzenia od poprzedniej już władzy - skomentował Kowalski.
Jak dodał, "rozmowa Piotra Maślaka z Mirosławem Oczkosiem miała żartobliwy ton, z tego co pamiętam". - O ile przewodniczący wykazuje zdumiewającą tolerancję wobec tak zwanych żartobliwych wypowiedzi Jana P. - którego celowo tak nazywam - o tyle całkowity brak jakiejkolwiek tolerancji wobec innych osób. Wszystko zależy od tego, gdzie padną te słowa - powiedział.
Kolejna kara dla TOK FM
To nie pierwsza kara dla TOK FM. Pod koniec kwietnia ubiegłego roku przewodniczący KRRiT nałożył na radio karę w wysokości 80 tysięcy złotych. Jak podawano w komunikacie, chodziło o wyemitowanie audycji "propagującej działania sprzeczne z prawem, poglądy i postawy sprzeczne z moralnością i dobrem społecznym oraz zawierającej treści nawołujące do nienawiści i treści dyskryminujące".
Sprawa dotyczyła wypowiedzi dotyczących książki "Historia i teraźniejszość" profesora Wojciecha Roszkowskiego. W audycji z 7 czerwca 2022 roku dziennikarz radia Piotr Maślak, rozmawiając z gościem, nauczycielem historii i wiedzy o społeczeństwie, mówił między innymi o podręczniku tak: - Czyta się to jak podręcznik, przepraszam za to porównanie, dla Hitlerjugend jakiś trochę, chwilami, nie wszędzie, ale chwilami.
Wypowiedź ta została poprzedzona przytoczeniem konkretnych cytatów z książki. Radio przekazało, że przytaczany w mediach fragment wypowiedzi Maślaka był próbą uściślenia wypowiedzi gościa o intencjach, jakimi mogli kierować się autorzy książki.
TOK FM odwołał się od decyzji KRRiT do sądu. "Presserwis" dowiedział się, że termin rozprawy w tej sprawie został wyznaczony na 19 kwietnia.
Źródło: PAP, press.pl, tvn24.pl