W Elblądu zatrzymano kobietę podejrzaną o dokonanie dwóch napadów na ten sam bank. Pani działała wedle znanej z kryminałów klasy C: w kasjera mierzyła z pistoletu i pokazywała kartkę z napisem "To jest napad".
54-latka została zatrzymana w piątek, ale dopiero w niedzielę policja opublikowała tę informację. Zamaskowana chustką dama usiłowała znów napaść na elbląską agencję bankową. Tym razem kasjerka zachowała jednak zimną krew, schowała się pod biurko i włączyła alarm. Dźwięk syreny spłoszył napastniczkę, która zabrała wcześniej swoją kartkę i wybiegła z budynku.
Za kobietą wybiegła też kasjerka krzycząc, aby zatrzymać sprawczynię. Uciekająca 54-latka została zatrzymana przez pracownika ochrony pobliskiego sklepu. Na miejsce wezwano policję.
Okazało się, że zatrzymana kobieta to 54-letnia Maria B. Podczas przeszukania znaleziono przy niej hukowy pistolet na naboje startowe, kartkę z napisem "To jest napad", a także chustkę, którą kobieta próbowała się zamaskować.
Po zbadaniu podejrzanej alkotestem okazało się, że dla kurażu wspomogła się alkoholem: miała go we krwi ponad 1 promil.
Pieniądze z napadu poszły na słodycze
Policjanci ustalili, że to drugie przestępstwo, którego dopuściła się kobieta. Wcześniej takiego samego napadu dokonała w styczniu tego roku i to na tę samą agencję bankową. Jak przyznała pieniądze ze styczniowego napadu wydała na alkohol i słodycze. Kobieta nie była dotąd notowana przez policję.
Tłumacząc policji pomysł pomysł kobieta powiedziała, że inspiracją były telewizyjne wiadomości. Gdy znalazła przy śmietniku metalowy, popsuty pistolet startowy, postanowiła zrealizować swój zamiar.
Teraz 54-latka odpowie za swoje czyny przed sądem; grozi jej 12 lat więzienia. Policjanci wspólnie z prokuraturą złożyli wniosek do sądu o areszt dla sprawczyni rozboju.
Źródło: PAP, tvn24.pl